Parafianka złożyła donos, ale proboszcz może spać spokojnie. „Ma pewnie jakieś mieszkanie na schadzki”

Mieszkanka Małej Nieszawki złożyła do kurii donos na księdza z parafii. Kobieta twierdzi, że duchowny prowadzi rozwiązłe życie.

Różnie bywa z duchownymi

Zazwyczaj, gdy piszemy o księżach i parafianach to kontekst jest zupełnie inny. Przeważnie wierni bronią duchownych, wierzą w każde ich słowo, bywa nawet, że składają się na… adwokata. Tak było w przypadku Jacka W., byłego proboszcz parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Dąbrówce Królewskiej koło Grudziądza został zatrzymany przez policję w lutym.

Czyny, o jakie był podejrzewany, wstrząsnęły opinią publiczną, a bulwarówki okrzyknęły go „potworem w sutannie”. Chodziło m.in. o wykorzystywanie chłopca, znęcanie się nad nim fizycznie i psychicznie, manipulowanie. A wierni? Aż trudno w to uwierzyć, ale złożyli się na adwokata dla oprawcy.

Ale bywa i tak, że nawet parafianom się uleje. – Nie chcę używać wulgaryzmów, więc powiem tylko, że ksiądz był… niesympatyczny. Potrafił ludziom mówić takie rzeczy, że łzy płynęły do oczu. On się nie przejmował tym czy ktoś ma chrzest dziecka, pogrzeb rodzica czy ślub. Ordynarne odzywki były u niego na porządku dziennym. Poniżał ludzi publicznie i oczywiście ciągnął pieniądze od wiernych – wspominała proboszcza z Poronina jedna z wiernych, z którą rozmawiał Onet.

Parafianka złożyła donos

Tym razem sprawa dotyczy proboszcza z Małej Nieszawki, którego parafianka oskarżyła o romanse. I zgłosiła sprawę do Kurii Diecezjalnej Toruńskiej. „Jestem oburzona, że pełni nadal posługę, daje komunię, udziela się a wiadomym jest, że spał z co najmniej czterema parafiankami, w tym z mężatkami” – napisała parafianka. Treść wiadomości przytacza ddtorun.pl.

Według donosu, jedna z kobiet ma się przez romans z księdzem rozwodzić ze swoim mężem. „Wiemy, ze od początku ksiądz nie mieszka w parafii. Ma pewnie jakieś mieszkanie na schadzki” – twierdzi kobieta, która napisała donos.

Kuria sprawą się jednak nie zajmie. Dlaczego? Wyjaśnił to ks. Paweł Borowski. – Do tej pory żadne formalne zgłoszenie w sprawie, o której Pan pisze nie wpłynęło. W związku z tym nie będziemy komentowali sprawy na tym etapie – wytłumaczył.

Źródło: ddtorun.pl

1 Odpowiedzi na Parafianka złożyła donos, ale proboszcz może spać spokojnie. „Ma pewnie jakieś mieszkanie na schadzki”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *