Opozycja wystartuje wspólnie w wyborach samorządowych? Krzysztof Śmiszek z zaskakującą propozycją
Czy jest możliwy wspólny start KO, Trzeciej Drogi i Lewicy w wyborach samorządowych i eurowyborach? Krzysztof Śmiszek uchyla rąbka tajemnicy.
Dyskusja na temat formuły startu opozycji, która do miesiąca przejmie władzę, trwała od około dwóch lat. Donald Tusk optował za jedną listą, a partnerzy z opozycji obstawali przy dwóch, trzech listach. Ostatecznie opozycja wystartowała w trzech blokach i przy 75 proc. frekwencji odsunęła Zjednoczoną Prawicę od władzy. Zza horyzontu wyłaniają się wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Krzysztof Śmiszek z Lewicy zdradza plany KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Ruszyła dyskusja
O ile w wyborach parlamentarnych można dyskutować o wielu wariantach startu, tak wybory do samorządów i do Europarlamentu rządzą się innymi prawami. Tu trzeba będzie wypracować najbardziej skuteczną formułę do zbudowania mocnej reprezentacji w samorządach, żeby nie zdarzały się kolejne „Kałuże”. W wyborach do PE trzeba pokonać PiS na procenty i w liczbie mandatów.
Ten temat został poruszony w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News, którego gościem był Krzysztof Śmiszek. Poseł Nowej Lewicy został zapytany o możliwość wspólnego startu Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi w wyborach samorządowych i do PE.
–To jest bardzo ciekawy projekt. Wybory pokazały, że Polacy chcą innej polityki i innej większości, że podoba im się to, co proponuje koalicja – odpowiedział. – Ja byłbym zwolennikiem takich rozmów w ramach większości demokratycznej, aby to, co wypracowaliśmy 15 października, nieść dalej – dodał.
Krzysztof Śmiszek zwrócił uwagę, że w wyborach parlamentarnych obowiązuje „inna metoda liczenia głosów, przekroczenie 5 proc. to jest gwarancja wejścia, natomiast przy sejmikach wojewódzkich trzeba tych głosów ok. 12-14 proc.”.
Jedna lista do Europarlamentu
Powszechnie uważa się, że pięć lat temu w wyborach do PE opozycja wystawiła jedną listę, która przegrała. Jest to twierdzenie całkowicie nieuprawnione, bowiem obok Koalicji Europejskiej (PO, PSL, SLD, Nowoczesna, Zielony) wystartowała Wiosna Roberta Biedronia oraz komitet Lewica Razem (Partia Razem, Unia Pracy, Ruch Sprawiedliwości Społecznej).
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w nich 45,38 proc. (6,2 mln głosów), co przełożyło się na 26 mandatów. Koalicja Europejska uzyskała 38,47 proc. (5,2 mln głosów) i zdobyła 22 mandaty, Wiosna Biedronia 6,06 proc. (830 tys. głosów), co dało jej 3 mandaty. Na Lewicę Razem oddano 168 tys. głosów, które się zmarnowały.
Źródło: Polsat News