Ogórek się wścieknie, gdy przeczyta TE wpisy Jakimowicza. „Opowiadała mi, co ma na kogo”
Jarosław Jakimowicz wciąż wylewa żale po utracie pracy w TVP. Tym razem na jego celowniku znalazła się Magdalena Ogórek.
Wyleciał z TVP
Jarosław Jakimowicz taki był pyszałkowaty, pewny siebie, obrażał wszystko i wszystkich, ale karma wróciła. Nasz „młody wilk” wyleciał w lipcu z publicznych mediów. Dlaczego? Szef TAI, Michał Adamczyk, który podjął tę decyzję, argumentował zerwanie współpracy „licznymi przykładami (…) nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet”.
Od momentu utraty pracy w TVP Jakimowicz wylewa żale. – Michał był moim przyjacielem, wiele razy wskakiwałem za nim w ogień. Gdy poprosiłem go, żeby z nim porozmawiał, odpowiedział mi: nie mam zamiaru z nim rozmawiać. To jest wasza sprawa – żalił się Jakimowicz. – Ja mam potężny problem.
Rachoń się na mnie wypiął – dodawał w jednym z wywiadów.
„Mam wrażenie, że od kilku miesięcy, a dokładniej od występu na koncercie Sylwestrowym zespołu Black Eyed Peas w tęczowych opaskach zmieniła się polityka Telewizji Polskiej. Nie sposób nie zauważyć, że na antenie, poza nią, promuje się osoby o odmiennej orientacji. Pozwala się, by organizacje LGBT (…) właziły nam na głowy” – przekonywał na Instagramie.
Jakimowicz o Ogórek
Jakimowicz nie żałuje też cierpkich słów Magdalenie Ogórek. Po imprezie ramówkowej TVP, na której dziennikarz Pudelka rozmawiał z byłą kandydatką SLD na prezydenta, Jakimowicz nie mógł sobie darować i znowu przedstawił swoją wersję wydarzeń.
„Ramówka TVP i pytanie najbardziej oczywiste, które należy zadać do gwiazdy TVP, byłoby o kogo? O Jakimowicza. Nie plany, nowości, tylko Jakimowicz” – napisał były gwiazdor TVP Info i dodał, że „ci pseudo dziennikarze od Magdy nie usłyszą jednego złego słowa ma mój temat”.
„Dlaczego? Pewnie ktoś pomyśli, że mieliśmy romans. Nie. My weszliśmy tak dobrze w swoje role jak ja kiedyś z Jolą Rutowicz” – stwierdził Jakimowicz. Nieco przeczą temu jego wpisy na Instagramie, gdzie wypisuje o Ogórek, że „czasami w przypływach emocji opowiadała mi, co ma na kogo i wie, że ja pamiętam”. Jakimowicz twierdzi też, że była koleżanka z pracy „rozsyłała smsy na mój temat po politykach, myśląc, że się nie dowiem, nie zobaczę”.
Siebie warte całe to towarzystwo.
Źródło: teleshow.wp.pl