Odprowadziła dzieci na przystanek i zniknęła bez śladu. Jest nowy trop! „Albo była awaria, albo…”

Beata Klimek zaginęła 7 października.
Rano odprowadziła dzieci na przystanek, następnie zniknęła. W sprawie pojawił się nowy trop.

Dziwne okoliczności zaginięcia

Zaginiona Beata Klimek jest matką trójki dzieci, z którymi mieszka w Poradzu. 7 października odprowadziła swoje dzieci na przystanek autobusowy, następnie ślad po niej zaginął. Kobieta od jakiegoś czasu miała być w trakcie rozwodu ze swoim mężem, który kilka miesięcy temu wyprowadził się z domu. Mężczyzna zapewnia, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem żony, a ta najpewniej wyjechała.

Śledczy zdradzili, że w zeznaniach męża Beaty Klimek zauważono pewne nieścisłości, które mogą świadczyć o tym, iż mężczyzna może mieć wiedze na temat miejsca przebywania swojej zaginionej małżonki. Na tym etapie śledztwa niestety nie mogą zdradzić szerszych informacji. Rodzina poszukiwanej twierdzi, że nie ma mowy o żadnej ucieczce.

Nie wierzymy w to, że mogłaby zostawić trójkę swoich dzieci i uciec, tylko ona się nimi zajmowała i była z nimi bardzo blisko. Miała napiętą sytuację w rodzinie, jest w trakcie rozwodu z mężem. Wszystko wydaje się dość dziwne. Podejrzewam, że w czasie, gdy wróciła do domu z przystanku autobusowego i zanim wyszła do pracy, mogło stać się coś niedobrego – zapewnia siostrzeniec Beaty.

Nowy fakt w sprawie

Okazało się, że Beata Klimek posiadała w swoim mieszkaniu kamerę, która zarejestrowała jej wyjście 7 października o godzinie 7:05. Nagrania z kamer niestety nie dostarczyły żądnych materiałów, które mogłyby ułatwić poszukiwania zaginionej. Co ciekawe, po wyjściu Beaty z mieszkania, kamera nagle przestała działać. Czy istnieje możliwość, że została przez kogoś wyłączona?

Zaangażowany w sprawę detektyw Arkadiusz Andała zdradził, że podobna sytuacja miała miejsce dwa dni wcześniej, kiedy Beata Klimek wyjechała na całodniową wycieczkę.

Albo była awaria, albo ktoś wyłączył specjalnie – wyjawił w rozmowie z „Faktem”.

Detektyw dodał, że na pierwszym wideo widać, jak inne sprzęty elektroniczne „migają”, co mogło świadczyć o tym, że odcięcie energii nastąpiło w całym mieszkaniu np. poprzez korki.

Sprawa tajemniczego zaginięcia 47-latki staje się coraz bardziej zagadkowa. Miejmy nadzieję, że cała historia zakończy się szczęśliwie.

Źródło: Fakt 

Avatar photo
Malwina Kawenczyńska

Moja droga do świata mediów czytanych rozpoczęła się od fascynacji ludzkimi historiami i ich wpływem na społeczeństwo. Mimo wieloletniego doświadczenia w świecie HR, zawsze byłam związana ze słowem pisanym. Od tworzenia własnych artykułów, kierowanych do wielu branży zawodowych, poprzez relacje eventowe, aż do artykułów związanych z lifestylem oraz biznesem. Od wielu lat jestem zafascynowana wpływem trendów, kultury, zdrowego stylu życia oraz polityki na nasze codzienne doświadczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *