Ocenili prezydenturę Andrzeja Dudy. Znany profesor nagle zaczął mówić o intelekcie prezydenta. „Nie można mieć…”
Druga kadencja Andrzeja Dudy powoli zbliża się ku końcowi. Już teraz jego prezydenturę ocenili eksperci i znani profesorowie.
10 lat Dudy i wystarczy
Choć kolejne wybory prezydenckie dopiero w 2025 r., już teraz pojawiają się typy ekspertów na przyszłych kandydatów. O ile po stronie koalicyjnej względnie łatwo wskazać potencjalnych kandydatów na prezydencki fotel (Rafał Trzaskowski, Donald Tusk, Szymon Hołownia), o tyle po stronie Zjednoczonej Prawicy już takie proste to nie jest. Pewne jest jedno – Jarosław Kaczyński będzie musiał szukać następcy Andrzeja Dudy, ponieważ ten nie może ubiegać się o trzecią kadencję.
Jaka to była prezydentura, każdy widział. Andrzej Duda zapisze się w historii jako przywódca państwa, który dostarczał niezliczone ilości memów, stroił groźne miny, całe życie się uczył, miał problemy z wysławianiem się w języku angielskim i nigdy – co najgorsze – nie zdjął z klapy marynarki partyjnej przypinki z logiem partii Jarosława Kaczyńskiego.
Ponieważ druga kadencja powoli dobiega końca, pojawiają się jej pierwsze podsumowania. W rozmowie z „Super Expressem” swoimi refleksami podzielili się politolodzy: prof. Antoni Dudek i prof. Kazimierz Kik.
Prezydent wyborców PiS
– To jest prezydentura człowieka, który nie potrafił, zresztą podobnie jak jego poprzednicy, ale w przypadku Dudy to szczególnie wyraziście wyszło, uwolnić się od zależności od zaplecza obozu politycznego, czyli od PiS – zauważył Antoni Dudek.
– Prezydentowi zdarzały się decyzje, które były nie w smak Kaczyńskiemu czy Zbigniewowi Ziobrze, ale to były rozgrywki wewnątrz PiS. Natomiast na poziomie generalnej polityki, to jest prezydent ultra partyjny – dodał prof. Dudek.
– To dobrze wykształcony polityk, prawnik, nie można mieć zastrzeżeń do jego kompetencji intelektualnych. Można natomiast mieć zastrzeżenie do jego prezydentury – jest partyjna, bo Andrzej Duda to prezydent jednego elektoratu – wtórował prof. Kazimierz Kik. – Dudę akceptuje elektorat PiS. Jeśli PiS wystawi swojego kandydata w wyborach, to elektorat tej partii poprze właśnie jego, a nie Mastalerka, który jest inteligentny, lecz nie ma zaplecza politycznego – podsumował przyszłość PiS prof. Kik.
Źródło: Se.pl