Objęcie przez Kurskiego nowej posadki może być… szkodliwe dla Polski? Ekonomiści ostrzegają przed konsekwencjami

Nowa posada Jacka Kurskiego w Banku Światowym nie tyle budzi kontrowersje, co może być szkodliwa dla Polski. Ekonomiści przestrzegają.

Jacek Kurski przez 5 lat kierował z krótką przerwą telewizją publiczną. Gdy w środę okazało się, że obejmuje wysokopłatne stanowisko w Banku Światowym, Polską wstrząsnęła fala oburzenia.

Dzisiaj już wiadomo, że ojcem chrzestnym tej nominacji był prezes NBP Adam Glapiński.

Jak informowała Gazeta.pl, prezes banku centralnego miał dług wdzięczności wobec byłego prezesa TVP. – Jacek Kurski zapewniał Adamowi Glapińskiemu czas antenowy w TVP i to w zasadzie nielimitowany. Prezes NBP ma powody do wdzięczności – można usłyszeć od polityków PiS.

Według Wirtualnej Polski, Jackowi Kurskiemu udało się utrzymać całą sprawę w tajemnicy nawet przed najbliższymi współpracownikami. Niektórzy w obozie władzy twierdzą, że do polityki już nie wróci. Jednak powszechnie wiadomo, że wilka zawsze ciągnie do lasu.

Kurski w banku a straty wizerunkowe

Ale nominacja Jacka Kurskiego to nie tylko emocje, ale również potencjalne straty dla Polski głównie w obszarze wizerunku państwa. „Rzeczpospolita” zapytała ekonomistów, co sądzą o nominacji Jacka Kurskiego.

Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, podkreśla, że Bank Światowy jest jedną z najważniejszych międzynarodowych instytucji finansowych. – Ta decyzja ma nie tylko fatalny wydźwięk wizerunkowy, będzie miała realne przełożenie na merytoryczne decyzje w ważnych sprawach – komentuje.

Podobnego zdania jest prezes BCC Łukasz Bernatowicz, który ostrzega, że powołanie Kurskiego do Banku Światowego odbije się negatywnie na reputacji Polski. To kolejny przejaw psucia państwa – zaznacza.

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, po prostu kpi z tej nominacji. – Imponujący zawodowy dorobek, wiedza, doświadczenie, pełny profesjonalizm z całą pewnością uprawniają pana Jacka Kurskiego do reprezentowania Polski we współdzielonej ze Szwajcarią konstytuancie grupy Banku Światowego w Waszyngtonie – mówi „Rzeczpospolitej”.

Źródło: Rzeczpospolita

Foto: Depositphotos.com

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *