O włos od wypadku! Auto prawie potrąciło Kaczyńskiego, wszystko zarejestrowała kamera. „Ja pie*****!” [WIDEO]

10 marca, w dniu obchodów miesięcznicy smoleńskiej, mogło dojść do wypadku! Jarosław Kaczyński wszedł na ulicę prosto pod koła przejeżdżającego samochodu.

Kaczyński nie uważa!

W niedzielę 10 marca Jarosław Kaczyński i jego świta, jak co miesiąc, upamiętniali miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Po zmianie władzy nie mają już one państwowego charakteru.

Brakuje obstawy, policja nie zamyka ulic… No właśnie. Może dlatego nieomal doszło do wypadku, bo Jarosław Kaczyński wszedł na pasy, nie bacząc na czerwone światło. Czyżby przyzwyczaił się, że przez 10 lat całe miasto dostosowywało się do jego comiesięcznych uroczystości?

Nagranie z wydarzenia trafiło do sieci. Użytkownik Instagrama o nicku @74v0r opublikował obraz, który zarejestrowała kamera samochodowa. Na filmiku z wideorejestratora widzimy, jak auto jedzie i skręca na zielonym świetle. Tuż za zakrętem były pasy. A na zebrę już wchodził… nie kto inny jak Jarosław Kaczyński. Prezes nie widział nadjeżdżającego auta i prawie wpadł pod koła auta. Na szczęście w porę zatrzymał go towarzyszący mu mężczyzna, prawdopodobnie ochroniarz.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez jj (@74v0r)

– Ja pier***ę – słychać reakcję zdenerwowanego kierowcy. Skontaktował się z nim portal „Fakt”. Kierowca potwierdził, że to nagranie z 10 marca.

– To sytuacja z dzisiaj. Pan prezes wchodził mi pod koła na czerwonym świetle. Został zatrzymany chyba przez ochroniarza – powiedział autor nagrania.

Awantura na miesięcznicy

Kaczyński uniknął wypadku, ale potem i tak dzień potoczył się nie po jego myśli. Pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, czyli tak zwanych schodach, czekali na niego demonstranci. Pod pomnikiem tradycyjnie ustawiono wieniec z napisem „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”. To oczywiście rozwścieczyło prezesa. Kaczyński próbował zniszczyć tabliczkę, demonstranci próbowali mu to uniemożliwić. Doszło do przepychanek z udziałem aktywistów i polityków PiS. Aktywny podczas tej szarpaniny był między innymi Marek Suski. Cóż, można zażartować, że politycy PiS są dobrze przeszkoleni w takich przepychankach – niedawno atakowali pod Sejmem Straż Marszałkowską.