Nowe doniesienia ws. wielkanocnej tragedii w Warszawie. Oto ostatni wpis jednej z ofiar. „Chcę wyrazić wdzięczność…”
Nowe doniesienia w sprawie tragedii, która wydarzyła się w Wielkanoc w warszawskim Ursusie. Dziennikarze „Faktu” dotarli do ostatniego wpisu, który zamieściła w sieci jedna z ofiar dramatu.
W Niedzielę Wielkanocną w jednym z domów w warszawskim Ursusie znaleziono cztery ciała. Makabrycznego odkrycia dokonał syn, który przyjechał na śniadanie wielkanocne. W salonie na parterze leżały zwłoki dziadków, na piętrze – jego rodziców. Matka i dziadkowie mieli rany głowy, ojciec się powiesił. To dlatego najbardziej prawdopodobną teorią, jaką bierze pod uwagę prokuratura, jest rozszerzone samobójstwo.
– To bardzo wstępna hipoteza. Musimy przeprowadzić oględziny; zobaczyć, jak to dokładnie na miejscu zdarzenia wygląda i dopiero później po zakończeniu wstępnych czynności formułować jakieś hipotezy – mówił w niedzielę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Sąsiedzi ofiar byli w szoku. Według relacji zmarli byli mili i spokojni, nie wywoływali awantur.
– To jest masakra. Mieszkali tu rodzice i córka z zięciem. Ci starsi mieli ok. 80 lat, a młodsi ok. 60. Z tymi drugimi czasem rozmawiałam. Mili ludzie – powiedziała „Faktowi” jedna z sąsiadek. – Zdziwienie wielkie, bo to porządni ludzie, grzeczni, religijni. Dlatego wszyscy jesteśmy w szoku, że tam coś takiego mogło się zdarzyć – dodała.
Dopiero z czasem, po kolejnych rozmowach, sąsiedzi zaczęli zauważać drobne sygnały, które sugerowały, że Wiesław M., prawdopodobny sprawca tragedii, od pewnego czasu nie czuł się komfortowo.
– Skarżył się, że jest źle traktowany przez teściów i żonę. Ona miała się z niego wyśmiewać, teść zabraniał nawet zerwania pomidora ze szklarni – mówi jedna z sąsiadek w rozmowie z „Faktem”. Dziennikarze portalu dotarli do ostatniego wpisu, jaki Anna M., żona Wiesława, zamieściła w mediach społecznościowych. Był to post dodany z okazji urodzin, na krótko przed tragedią, 29 marca.
– Kochani, nie codziennie dziękuje się za to, co dostaje się od innych ludzi. Dlatego chcę dziś wyrazić wdzięczność za Wasze życzenia, za słowa przepełnione ciepłem i życzliwością – napisała kobieta. Niestety, były to jej ostatnie urodziny. Kilkadziesiąt godzin później w domu w Ursusie wydarzyła się tragedia.
Źródło: Fakt, fot. Depositphotos