No i się doigrał. Jarosław Jakimowicz stanie przed sądem. Grozi mu rok odsiadki!

Stało się! Etatowy hejter prawicy – Jarosław Jakimowicz – stanie przed sądem. O sprawie poinformował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. O co dokładnie chodzi?

Jarosław Jakimowicz ma problem

Prywatny akt oskarżenia skierowywany przeciwko Jakimowiczowi, za którym stoi Ośrodek, dot. art. 216 pkt 2 Kodeksu karnego. Chodzi więc o „znieważanie innej osoby za pomocą środków masowego komunikowania”. Sprawcy w takiej sprawie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienie wolności do roku. W sprawie występuje pięciu oskarżycieli prywatnych – internautów, których miał znieważyć aktor i prezenter TVP.

Obecna droga aktora przed wokandę była jednak długa i wyboista. Najpierw sąd pierwszej instancji zdecydował o umorzeniu sprawy.

Dopiero w ubiegły wtorek Sąd Okręgowy w Krakowie uwzględnił zażalenie pełnomocnika oskarżycieli prywatnych na tę decyzję. Sprawa wraca więc do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Podgórza.

„Sprawa wisiała na włosku, bo z 'niewiadomych przyczyn’ z jej prowadzenia wycofał się nagle prokurator dotąd prowadzący ją na podstawie naszego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się prowadzić proces bez prokuratora przed jednym z sądów rejonowych w Krakowie” – czytamy we wpisie Ośrodka. ” […] na sali sądowej zamiast prokuratora oskarżały będą go osoby, które atakował i krzywdził” – dodano dalej.

Jakimowicz naruszył zasady etyki dziennikarskiej

Jakimowicz już wcześniej miał problemy przez swój niewyparzony język. W 2022 r. opublikował na Instagramie posty atakujące dziennikarzy TVN. Nazywał ich „szmaciarzami”. Potem publicznie cieszył się z choroby żony Tomasza Sekielskiego („Bardzo się cieszę łobuzie, że cierpisz ty, twoja żona i rodzina”). W lipcu tego samego roku Rada Etyki Mediów orzekła, że „naruszył zasady etyki dziennikarskiej Telewizji Polskiej, a jego komentarze godzą w wizerunek nadawcy publicznego”. Argumentowano to tym, że „dziennikarz nie powinien publikować w internecie informacji i opinii, których nie mógłby przedstawić na antenie”.

Powyższe nie uspokoiło Jakimowicza, który nadal zionie w sieci ogniem. Niedawno przegrał nawet inny proces – o zniesławienie. Pozwał go KOD. Młody wilk będzie musiał zapłacić łącznie 15 tys. zł.

Do tego wszystkiego obrzucał ostatnio w sieci błotem… niemal wszystkich: od syna Krzysztofa Skiby po Agnieszkę Starak-Woźniak. 

Jak widać, wszystko powyższe nie przeszkadza władzom TVP, bowiem Jakimowicz nadal pracuje w stacji. Raczej nie przynosząc jej chwały.

Źródło: o2.pl

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *