Niepokojące słowa polskich ministrów, chodzi o atak Putina na Polskę i NATO. „Mówi się o gotowości do wojny”
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówi wprost, że jeżeli chodzi o działania Rosji, to należy przygotować się na najgorszy scenariusz. – Nie wolno oswoić się z wojną, nie wolno o niej zapomnieć. Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna, czuje to coraz więcej państw – powiedział wicepremier.
Wkrótce miną dwa lata, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę na pełną skalę. Kreml mocno się przeliczył i nie wygrał tej wojny w trzy dni, jak oczekiwał Władimir Putin. I choć ta agresja wiele Rosję kosztowała, to coraz głośniej wybrzmiewają głosy, że Putin może wkrótce podnieść rękę na NATO – chodzi o kraje bałtyckie i Polskę.
– Zakładam każdy scenariusz, a najbardziej poważnie traktuję te najgorsze – przyznał Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON w rozmowie z „Super Expressem”. – Taka jest rola ministra obrony w sytuacji, w której się znajdujemy dzisiaj. To nie są słowa rzucane na wiatr. Staram się je bardzo ważyć, szczególnie odkąd zostałem ministrem obrony – dodał minister. Jak podkreślił, sytuacja na świecie stała się bardzo poważna.
– To nie tylko Ukraina, to także obszary Morza Czerwonego i Pacyfiku. Na każdy scenariusz trzeba być przygotowanym, dlatego dokonujemy audytu, wyciągamy wnioski, uzupełniamy braki np. w sprawie uzbrojenia – zapewnił Kosiniak-Kamysz. – Zawarliśmy, już po przejęciu władzy, umowy na zakupy sprzęty za 19 miliardów złotych – większość w polskich zakładach zbrojeniowych. Ale indywidualne wyposażenie żołnierza w sprzęt nowy i najwyższej jakości jest dla mnie bardzo ważną zmianą, która musi nastąpić – dodał.
Sikorski: „Mam nadzieję, że [Putin] nie będzie aż tak szalony”
W podobnym tonie wypowiada się szef MSZ, Radosław Sikorski. Zapytany przez „Newsweek” o to, czy dojdzie do wojny NATO z Rosją, odpowiedział, że wie to tylko jeden człowiek – Władimir Putin.
– Ale mam nadzieję, że aż tak szalony nie będzie, żeby atakować Sojusz Północnoatlantycki – podkreślił Sikorski. – Nie będę tutaj epatować niebezpieczeństwem, ale rzeczywiście i w Niemczech, i w Szwecji, i w paru innych krajach zmienił się język. Mówi się o gotowości do wojny, co przez ostatnie kilkadziesiąt lat skończyłoby karierę polityka, który by coś takiego powiedział – dodał szef MSZ.
3 Odpowiedzi na Niepokojące słowa polskich ministrów, chodzi o atak Putina na Polskę i NATO. „Mówi się o gotowości do wojny”
Putin to nie jedyny imperialistyczny pojeb, jest jeszcze Kim cing ciong ciang z Koreii. No a chinole chyba raczej za bardzo nie zaangażują się w konflikt zbrojny w Europie, zbyt dużo może stracić na tym ich gospodarka która wysyła tutaj co tylko popadnie. Chiny Europę Ekonomicznie uzależnia tym całym szajsem co wysyłają. Będą nas tłamsić ekonomiczne.
Były żołnierz w służbie ćwierć wieku.Skutki wojny było widać widzimy i nie chcemy widzieć.Ale do tego trzeba natychmiastowej zmiany w organizacji i świadomości wszystkich odpowiedzialnych podmiotów .Od dołu do góry w możliwie najkrótszym czasie.
NIE wiem czy dobrze napisałem po łacinie: Si vis pace parabelum, po polsku chcesz pokoju szykuj się do wojny.