Niepokojąca chwila podczas meczu Igi Świątek. Polka zaalarmowała swój sztab. „Nie mogę oddychać!”
Iga Świątek przegrała z Julią Putincewą i odpadła z Wimbledonu. Podczas meczu zgłaszała swojemu sztabowi problemy z oddychaniem.
W tym roku Iga Świątek znów nie podbije Wimbledonu. Polska odpadła już w trzeciej rundzie. Liderka światowego rankingu przegrała z reprezentującą Kazachstan Julią Putincewą 3:6, 6:1, 6:2.
– Nagle zabrakło mi paliwa – wyznała na pomeczowej konferencji prasowej. I faktycznie, o ile w pierwszym secie gra wyglądała jeszcze normalnie, tak w kolejnej części meczu Polce nic już nie wychodziło. Jak się okazało, w trakcie gry Świątek miała problemy z oddychaniem, co skutecznie utrudniało jej grę.
– Duszę się, nie mogę oddychać – przekazała swojemu sztabowi. Podczas pomeczowej konferencji prasowej wyjaśniła ten incydent.
– Od początku, jak przyjechałam tutaj, to grałam na większym spięciu. Z racji tego, że muszę tu niżej pracować na nogach, to szybciej się męczę i w trakcie akcji mam mniej czasu, żeby dojść do siebie – mówiła liderka rankingu. – W tym meczu mocniej to poczułam, pewnie też dlatego, że było trochę więcej dłuższych akcji. Staram się w trakcie uderzeń wydychać to powietrze, żeby złapać więcej luzu i być gotową na te dłuższe akcje, ale nie do końca to wychodziło, bo byłam trochę spięta i przez to kilka razy tak mnie „przytkało” i te akcje kosztowały mnie więcej, niż kosztowałyby gdziekolwiek indziej. To też nie wyszło tak, jak powinno, ale z tym też można grać, więc był to jeden z tych czynników, przez który grało mi się jakby mniej wygodnie – dodała polska tenisistka.
Iga Świątek przyznała, że po wygranym French Open nie odpoczęła odpowiednio. Zapowiedziała, że wyciągnie z tego wnioski.
– Nie popełnię tego błędu ponownie. Po tak ciężkim sezonie na kortach ziemnych naprawdę musiałam się zregenerować fizycznie i psychicznie, odpocząć. Może to też jest powód. Mimo wszystko myślałam, że będę w stanie, nie wiem, grać na tym samym poziomie. Czuję, że na trawie potrzebuję więcej energii. Muszę być cierpliwa i akceptować błędy – analizowała Świątek po meczu.
Źródło: Przegląd Sportowy Onet