Nie uwierzycie, od czego Fernando Santos zaczyna pracę w Polsce. Nowy selekcjoner jest „czcicielem Maryi”
Fernando Santos we wtorek został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. „Interia Sport” zdradziła najbliższe plany Portugalczyka.
Na początek pielgrzymka
We wtorkowe popołudnie Fernando Santos został przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej. Portugalczyk ma przed sobą kilka zadań z awansem na mistrzostwa Europy 2024 i mistrzostwa świata 2026 na czele. Problemów w kadrze Biało – Czerwonych nie brakuje, wciąż w powietrzu unosi się pomundialowy smrodek związany z premiami obiecanymi piłkarzom przez Mateusza Morawieckiego, a eliminacje do mistrzostw Europy za pasem.
Fernando Santos jako człowiek spokojny, ale charyzmatyczny ma posprzątać nieład pozostawiony przez Czesława Michniewicza. Jednak Portugalczyk ma jeszcze trochę czasu, zanim zacznie pracować na pełnych obrotach. Nowy selekcjoner po wtorkowej prezentacji udał się wraz z małżonką na planowany wcześniej urlop. Mówiąc wprost – Santos wybrał się na pielgrzymkę do Jerozolimy. Wygląda na to, że Portugalczyk już zapoznał się z naszymi piłkarzami i na początek poszuka wsparcia u góry…Dobra decyzja.
Santos „czcicielem Maryi”
Żarty żartami, ale warto wiedzieć, że Fernando Santos – jak większość Portugalczyków jest osobą bardzo religijną. – W każdą niedzielę chodzę do kościoła. Wierzę w Boga i w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To jest moja wiara, a człowiek wierzący nie musi obawiać się tego, co się stanie. Życie i piłka nożna to jest podróż ze wzlotami i upadkami. My musimy podążać dalej, dopóki nie osiągniemy celu – powiedział Santos w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.
Portugalczyk nie ukrywa także swojej miłości do Matki Bożej i przyznaje, że szczególnym miejscem jest dla niego Fatima, gdzie w 1917 roku trójce dzieci objawiła się Maryja. – Nie jestem czcicielem Fatimy, jestem czcicielem Matki Bożej. I dlatego zakochałem się w tym miejscu, w Cova da Iria, bo Ona tu była i orędzie, które zostawiła, jest bardzo ważne dla ludzkości – wyjaśnił.
– Fatimę też odwiedzaliśmy raz lub dwa razy do roku. (…) Ale była to pielgrzymka polegająca na przyjściu, poproszeniu i zapaleniu świecy. Jako dorosły nadal robiłem to samo. Innymi słowy, robiłem to w zupełnie innym duchu, niż robię to dzisiaj – przyznał Fernando Santos.
Niestety głęboka wiara nie oznacza, że Portugalczyk jest człowiekiem nieskazitelnym. O jego podatkowych problemach piszemy więcej w TYM MIEJSCU.
Urlop nowego selekcjonera ma potrwać łącznie dwa tygodnie. W Polsce zostali za to jego współpracownicy: asystent Joao Carlos Costa i analityk Ricardo Santos, którzy obowiązki członków sztabu kadry oficjalnie zaczną pełnić 1 lutego.
Źródło: Interia Sport/WP. PL
2 Odpowiedzi na Nie uwierzycie, od czego Fernando Santos zaczyna pracę w Polsce. Nowy selekcjoner jest „czcicielem Maryi”
KUŹWA,NOWY NAWIEDZONY ,TAK JAK BY BYŁO MAŁO SWOJSKICH JEBNIĘTYCH NA TYM PUNKCIE !!!!!!
Póki w Polsce rządzi kler, to opozycja może pocałować Kaczyńskiego i biskupów w d…,