Najpierw ją podtruwał, a dopiero później udusił? Tajemniczy list i nowy trop śledczych ws. śmierci Natalii z Gortatowa

Nowe fakty pojawiają się w sprawie tragicznej śmierci Natalii z Gortatowa. Śledczy wpadli na trop, który wnikliwie badają.

Udusił Natalię w kuchni, synek spał za ścianą

Tragiczna śmierć Natalii z Gortatowa wstrząsnęła opinią publiczną. 39-letnia kobieta zaginęła 14 czerwca, rodzina wtedy ostatni raz miała z nią kontakt. Poszukiwania rozpoczęły się niemal natychmiast. Poza mężem, ostatnia rozmawiała z jej siostra. Kobiety prowadziły wideo-rozmowę, gdy Natalia jechała autem. Później wysłała do siostry wiadomość, jednak ta uważa, że to nie ona była jej autorką.

Potem telefon Natalii był wyłączony. W garażu stał jej zaparkowany samochód, domu została jej torebka i płaszcz. Zniknął tylko portfel. Niestety w środę 19 czerwca, policja znalazła zwłoki kobiety.

Zarzuty zabójstwa usłyszał 60-letni Adam R., mąż Natalii. Mężczyzna przyznał się do winy, a sam miał przyznać, że „coś w nim pękło”. Twierdził też, że nie może podać dokładnego powodu zabójstwa, co można interpretować jako na próbę gry „na niepoczytalność”. Zabójstwo Natalii było dym bardziej tragiczne, że za ścianą kuchni, w której doszło do morderstwa, spał 10-letni syn pary.

Przed śmiercią spisała testament

– Mężczyzna zamordował żonę w domu i przewiózł zwłoki do lasu. Sprawdzamy wszystkie ślady i czy przebieg zdarzenia wyglądał tak, jak relacjonuje Adam R. Małżonkowie spotkali się w swoim domu w kuchni, gdzie się pokłócili. Mężczyzna uderzył żonę w twarz, a potem doszło do zabójstwa. Relacjonuje, że wpadł w panikę, schował ciało żony do bagażnika w samochodzie i wywiózł. Monitoring doprowadził śledczych do miejsca ukrycia zwłok – relacjonował „Super Expressowi” prok. Łukasz Wawrzyniak.

Szybko wyszło na jaw, że zamordowana Natalia chciała zakończyć związek z mężczyzną. To jednak nie wszystko. Okazuje się, że 39-latka przed śmiercią zostawiła list, w którym napisała, że jeśli coś jej się stanie, będzie to winą jej męża. Do listu załączony był testament, w którym wszystko, co miała, zapisała 10-letniemu synkowi. Męża pominęła.

Co miało skłonić ofiarę Adama R. do napisania testamentu? M.in. fakt, że przed śmiercią źle się czuła i narzekała na samopoczucie. Natalia miała obawiać się, że małżonek ją podtruwa. Śledczy badają zarówno ten trop, jak i sprawę tajemniczego listu, który zostawiła kobieta.

Pogrzeb Natalii z Gortatowa odbędzie się w piątek 28 czerwca w Świebodzinie.

Źródło: Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *