Nad Bałtykiem pełnia sezonu, a hotelarze załamują ręce. Tak źle nie było od lat. „Mamy zajęty jeden pokój na 24”

Przedsiębiorcy oferujący noclegi nad Bałtykiem nie tak wyobrażali sobie trwający sezon wakacyjny. Klientów brak, a w sierpniu może być jeszcze gorzej.

Marne to lato

Powoli kończy się lipiec, więc w kurortach wypoczynkowych, pensjonatach i ośrodkach nad Bałtykiem sezon w pełni. W tym roku lato nie rozpieszcza urlopowiczów – przynajmniej tych, którzy lubią wylegiwać się w pełnym słońcu i żar lejący się z nieba im nie straszny. Atrakcje nad morzem? Znamy je doskonale! Spacery po plaży, zapiekanki, gofry, kometka, siatkówka, wieczorny grill i oczywiście kąpiele, jeśli nie ma alertu o sinicach. Jak co roku nasi niekąpiący się znajomi zapytają „jaka woda”, a my jak zawsze odpowiemy zgrzytając zębami, że „ciepła!”.

Jak zwykle o tej porze roku w sieci pojawia się dyskusja – nad cenami i paragonami grozy, pogodą oraz liczebnością turystów. Jak sytuacja wygląda w tym roku? Jeśli posłuchać przedsiębiorców, którzy oferują noclegi w hotelach i pensjonatach to… Wygląda na to, że tak źle nie było od lat, a będzie jeszcze tylko gorzej. Dlaczego? Głównym czynnikiem jest pogoda. Nie ma się co oszukiwać – w tym roku mamy marne lato.

Tegoroczny lipiec okazał się pewnego rodzaju wyzwaniem dla branży turystycznej. W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba rezerwacji spadła średnio o około 21 proc., co w dużej mierze jest efektem kapryśnej pogody – deszczowej i chłodnej, szczególnie w miejscowościach nadmorskich – ocenił w rozmowie z serwisem Wirtualna Polska Karol Wiak z serwisu nocowanie.pl.

W sierpniu lepiej nie będzie

A jak to widzą sami hotelarze? – Tak słabego początku lipca jeszcze nie było. Obecnie mamy 75 proc. obłożenia, a zwykle o tej porze mieliśmy więcej zapytań niż miejsc. Do końca lipca sytuacja wygląda w miarę dobrze, ale większość rezerwacji jest bardzo krótka (na jedną i dwie doby). Sierpień jest wypełniony w 60 proc., po 15 sierpnia jest pusto. W zeszłym sezonie o tej porze sierpień był zapełniony – opowiedziała w rozmowie z WP Finanse właścicielka obiektu z pokojami na wynajem na Helu.

– Obłożenie jest masakryczne. Na dzisiaj mamy zajęty jeden pokój na 24 – powiedział rozczarowany hotelarz z Ustronia Morskiego. Trudno w tej sytuacji o optymizm. Szczególnie, gdy sprawdzi się prognozę pogody na nadchodzące dni.

Źródło: Wp.pl

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *