Muzyk Republiki bezlitosny dla Steczkowskiej i artystów TVP. „Pływanie w szambie”

Justyna Steczkowska wykonała w Opolu utwór „Moja krew” Republiki. Jej występ krytycznie ocenił Leszek Biolik, były basista grupy.

Steczkowska wykonała „Moją krew”

Wciąż dogasa poweekendowy żar związany z Festiwalem Polskiej Piosenki w Opolu. Nie brakuje kontrowersji, ponieważ na imprezie współorganizowanej przez TVP wykonywano utwory nieżyjących artystów, którzy – można obstawiać w ciemno – w życiu nie pojawiliby się na dzisiejszym Opolu. Doprawdy groteskowo w tych okolicznościach brzmiały utwory Perfectu, Maanamu, Jacka Skubikowskiego czy Grzegorza Ciechowskiego.

To właśnie utwór nieżyjącego lidera Republiki wzięła na warsztat Justyna Steczkowska, która nie ma problemu z firmowaniem swoją twarzą i swoimi utworami propagandowej telewizji. Steczkowska wykonała na opolskiej scenie utwór „Moja krew”, jednak najwięcej po jej występie mówiło się o „manifeście”, którego doszukiwali się niektórzy. O co chodzi? Artystka miała na plecach napisane szminką „myśl samodzielnie”. Sama zainteresowana wobec lawiny komentarzy postanowiła wyjaśnić o co jej chodziło, a może właśnie o co jej nie chodziło.

– Dla wszystkich tych, którzy kolejny raz ze wszystkich możliwych stron atakują mnie tylko dlatego, że napisałam na koszuli „Myśl samodzielnie”. To nie był polityczny protest. Zaśpiewałam piosenkę „Moja krew” Grzegorza Ciechowskiego, którego darzyłam wielkim szacunkiem jako artystę i lubiłam jako człowieka i z którym nagrałam dwie płyty. „Moja krew” to piosenka o manipulacji, stąd napis na koszuli – rozpoczęła.

– Więc bardzo Was proszę zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat. W swoim życiu wybieram samodzielne myślenie. Jesteście panami mojego medialnego życia, więc zamiast wylewać hektolitry hejtu, nienawiści i gniewu, weźcie do ręki pilota i wyłączcie telewizor. Skasujcie mnie ze swoich mediów społecznościowych, a zniknę z Waszej przestrzeni, to proste. Każdy z Was ma wybór – napisała stanowczo na Instagramie Justyna Steczkowska, oznaczając przy okazji oficjalny profil Telewizji Polskiej.

Leszek Biolik reaguje

O ocenę – może nie tyle występu Steczkowskiej, co wykorzystania tak ważnego utworu Republiki w wyblakłym i momentami tandetnym Opolu – pokusił się na Facebooku Leszek Biolik, wieloletni basista kultowej grupy.

„Wczoraj spotkałem się z kolegami z Republiki i nie sposób było nie wspomnieć o występie Justyny Steczkowskiej na festiwalu TVP. Wyśpiewała tam święty dla nas, „Republikanów”, utwór „Moja Krew”. Gramy go tylko w pewnych uzasadnionych okolicznościach i osobiście nigdy nie wykonałbym go inaczej niż w towarzystwie moich kolegów przy specjalnie ważnej okazji. Tymczasem utwór ten pojawia się na festiwalu TVP. Osobiście mnie to zabolało” – napisał na Facebooku.

„Pomijając niestosowne 'użycie utworu’, Republika za żadne pieniądze nie zgodziłaby się zaszczycić i wystąpić na festiwalu w obecnej sytuacji. I chyba nawet nie muszę uzasadniać dlaczego. Nie bardzo wiem, jak artyści się do tego wewnętrznie przekonują i jaki dialog wewnętrzny muszą z sobą przeprowadzić(…). Bez względu na to, jak dobrze się pływa kraulem, pływanie w szambie, zawsze pozostawia na ciele, nieprzyjemny zapach. Pozostańmy przyzwoici”– podsumował.

Źródło: teleshow.wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *