Morawiecki ujawnił kosmiczne zarobki. Giertychowi wystarczyło jedno zdanie. „Sorry, ale ciebie…”

Mateusz Morawiecki w podcaście „Żurnalista” opowiadał o swoich zarobkach.
Do słów byłego premiera odniósł się Roman Giertych.

Wystąpił u Żurnalisty

Może to tylko takie wrażenie, ale wydaje nam się, że od czasów wyborów Mateusz Morawiecki nieco schował się za plecami innych kolegów z PiS. Kiedy myślimy o trwającej kampanii samorządowej, to mamy przed oczami przede wszystkim wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego (to niedzielne z Krakowa jest szczególnie godne uwagi, bo prezes opowiadał żarty), gdzieś tam przemawiają Beata Szydło, Rafał Bochenek i oczywiście Przemysław Czarnek.

Tymczasem Mateusz Morawiecki pojawił się w popularnym podcaście „Żurnalista”. Prowadzący rozmowy to tajemniczy dziennikarz, menadżer gwiazd, raper, autor książek i przedsiębiorca. Słowem, człowiek-orkiestra, więc można by zaryzykować stwierdzenie, że trafił swój na swego. W wielowątkowej, podobno szczerej rozmowie były premier opowiadał m.in. o swoim dzieciństwie i pseudonimie z tamtych czasów.

Ja wychodziłem z domu bez pytania. Rodzice się o mnie martwili, a w szczególności mama. Podwórko miałem takie, że z okna domu kamienicy, przy której mieszkaliśmy, było je widać, ale ja często umykałem spoza wzroku mojej mamy (…) Tam były bardzo często bijatyki, ja też brałem w nich udział. (…) Czasami bywało niebezpiecznie, kiedy broniłem mojego rowerku przed takim tandemem polsko-romskim, który ten rowerek mi usilnie chciał zabrać. Jeden z dalszych kolegów wyjął nóż i lekko się tam zamierzył w moim kierunku. (…) Ale nie wbił się tak głęboko – opowiadał Mateusz Morawiecki.

Roman Giertych kpi

W rozmowie pojawiły się jednak ciekawsze wątki, niż rowerek małego Matiego. Choćby takie, jak finanse. Były premier przyznał, że ostatnio nie miał pieniędzy „gdzieś na początku lat 90”. – Gdybym pozostał w banku w Polsce, zarobiłbym pewnie 100 mln zł dodatkowo. Gdybym przyjął propozycję kariery międzynarodowej, którą również otrzymałem, to bym pewnie zarobił ze 200 mln zł – analizował.

W rozmowie pojawił się też wątek ujawniania majątków małżonków polityków. – Dlaczego nie chciał pan wyjść przed szereg i opublikować majek pana żony, odcinając się od wszelkich spekulacji? – pytał Żurnalista.

– Jak będzie ta ustawa, to moja żona nie ma najmniejszego problemu w tym. Czeka tylko na tę regulację, na te formularze, bo wiem, że są różne spekulacje dotyczące nieruchomości zagranicznych, skrytych gdzieś tam. (…) To będzie dopiero zawód, jak się okaże, że nigdzie takich nie ma – odpowiedział były premier.

Na jego słowa na platformie X zareagował Roman Giertych. – Nie Mateusz. Sorry, ale ciebie za sygnalistę nie weźmiemy – napisał w serwisie poseł Koalicji Obywatelskiej.

Źródło: o2.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *