Morawiecki spotkał się premier Włoch, szokująca zagrywka wymierzona w polskiego ambasadora. „Gen zdrady”

Mateusz Morawiecki z Andrzejem Dudą próbują blokować nominacje ambasadorskie. Były premier posunął się nawet do knucia z premier Włoch.

„Gazeta Wyborcza” opisuje spotkanie z Mateusza Morawieckiego z włoską premier Giorgią Meloni. Uczestniczył w nim również premier Węgier Viktor Orban. Rozmowa miała miejsce w połowie czerwca w Brukseli i była związana z zacieśnianiem współpracy po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Agresywne naciski, zakulisowe zabiegi

Jak informuje gazeta, Morawiecki nalegał, żeby rząd Meloni nie wydał tzw. agrément Ryszardowi Schnepfowi, który jest przymierzany do placówki w Rzymie. Agrément to wstępna zgoda na przyjęcie ambasadora.

Nie spotkałem się z sytuacją, by polityk opozycji wykorzystywał w tak destrukcyjny sposób swoje kontakty międzynarodowe. To sabotaż – mówi jeden z polskich dyplomatów.

Giorgia Meloni nie przystała na propozycję byłego szefa polskiego rządu i o wszystkim powiadomiła swój MSZ i kancelarię prezydenta Sergia Mattarelli.

To instytucje akredytujące ambasadorów.

Rzecz rozegrano poufnie, by nie ulegać agresywnym naciskom. Do Polski wysłaliśmy wiadomość, że nie mieszamy się w jej wewnętrzne sprawy i przyjmiemy takiego ambasadora, jakiego nam przyślą – mówi źródło we włoskiej dyplomacji.

Podobnie wygląda sytuacja w Kijowie i Waszyngtonie. W stolicy Ukrainy ambasador Jarosław Guzy odmówił opuszczenia placówki i zaplombował swój gabinet w ambasadzie.

Komentarze. Gen zdrady

Wyborcza informuje, że ambasador Guzy w Kijowie odmówił opuszczenia placówki i zaplombował swój gabinet w ambasadzie. Co to za zachowanie? To jest jakiś absurd. Min. Sikorski chciał w sposób pokojowy, tak po ludzku dokonać zmian. Trzeba ich odspawać od tych krzeseł – pisze Adrian Tomaszkiewicz z Platformy Obywatelskiej.

Radosław Sikorski nie dokonywał żadnych zmian w ambasadach, bo chciał dać dzieciom dyplomatów czas na dokończenie w spokoju roku szkolnego.

To, że Morawiecki w zdradziecki sposób przekonywał włoską premier, by uwaliła polskiego ambasadora nie powinno dziwić. Pamiętajcie, że w 2017 Kaczyński robił to samo. W pałacu pod Berlinem przekonywał Merkel, by uwaliła szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Czy to gen zdrady? – przypomina autor artykułu w „Wyborczej”.

Źródło: Gazeta Wyborcza 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *