Morawiecki nie dał dojść do słowa dziennikarzowi TVN24. Chodzi o miliony złotych zarobione przez ludzi PiS

Mateusz Morawiecki nie dał dojść do słowa dziennikarzowi TVN24. Chodzi o miliony złotych zarobione przez ludzi PiS w państwowych spółkach.

Bianka Mikołajewska, dziennikarka Wirtualnej Polski, przeanalizowała raporty 19 spółek skarbu państwa. Pod lupę wzięto m.in. takie molochy jak Lotos, Orlen, KGHM, PKO BP, czy PGE.

Ponad 437 mln zł pensji i nawet do 45 mln zł nagród wypłaciły ludziom związanym z PiS giełdowe spółki z udziałem państwa. We władzach 19 takich spółek zasiadało w ostatnich latach 152 ludzi „Dobrej Zmiany”. 90 z nich zostało dzięki temu milionerami lub multimilionerami – napisała Wirtualna Polska.

Na liście milionerów są takie nazwiska jak Daniel Obajtek i Janusz Kowalski. Rekordzistą jest Michał Krupiński, który zarobił już ponad 13 mln na posadach w PZU i Alior Banku.

Od dwóch dni obóz władzy musi się mierzyć z pytaniami związanymi z publikacją Wirtualnej Polski. Najczęściej przypominany jest cytat Beaty Szydło z jej expose z 2015 r. – Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność – mówiła wskazując na cechy jakimi powinni się wyróżniać politycy PiS.

Premier konta dziennikarz

Prawo i Sprawiedliwość pytane o zarobki działaczy oczywiście odnosi się do rządów PO-PSL. Mateusz Morawiecki wygłosił na konferencji prasowej swoją „wersję wydarzeń” i razem z rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem blokował dojście do głosu dziennikarzowi TVN24.

Czy pana zdaniem osoby pracujące w spółkach Skarbu Państwa będące powiązane z obozem Zjednoczonej Prawicy zarabiają za dużo? – zapytał szefa rządu Sebastian Napieraj z TVN24. W odpowiedzi usłyszał złośliwości.

Ciekaw jestem, czy redakcja w całości pokaże tę moją odpowiedź. Menedżerowie w spółkach Skarbu Państwa w czasach Prawa i Sprawiedliwości zarabiają zdecydowanie mniej niż w czasach Platformy Obywatelskiej. Co pan redaktor na to? – powiedział Mateusz Morawiecki

Sebastian Napieraj starał się powiedzieć, że zweryfikował pewne informacje, ale Mateusz Morawiecki nie dał mu dojść do głosu. – Panie redaktorze, ale może pan pozwolić dokończyć premierowi? – wszedł mu w słowo rzecznik rządu.

Mateusz Morawiecki kontynuował swój monolog o obrotach i zyskach państwowych spółek. Gdy skończył, dziennikarz ponownie próbował zadać pytanie, które chyba było bardzo niewygodne, bo ponownie został zablokowany przez Piotra Müllera.

Rzecznik rządu przekazał głos szefowej resortu rodziny Marlenie Maląg. Sebastian Napieraj jeszcze dwa razy próbował zadać pytanie, ale mu się to nie udało.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Morawiecki nie dał dojść do słowa dziennikarzowi TVN24. Chodzi o miliony złotych zarobione przez ludzi PiS

  1. Adam pisze:

    Ciekawe, bardzo ciekawe jak ludzie pisu doją Polaków już do ostatniego grosza,i są bezkarni… dlaczego w kraju niby demokratycznym ludzie nie odwołają premiera i rządu????Nie wiedzą co to demokracja i skoro wybrali to mogą także odwołać???? Kłamstwa, chamstwo i bezczelność sięga już wszystkiego -to widać po cenach prądu,gazu,paliwa -jak można okradać Polaków vatem…podatek od podatku od podatku….i nikt z tym nic nie robi….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *