Moralne dno kontra licealista. Mejza przerżnął w sądzie w 10 minut
Skompromitowany Łukasz Mejza pozwał 17-letniego Jakuba Wróblewskiego za wpisy w internecie. Sąd właśnie podjął decyzję w tej sprawie.
Leżący na moralnym dnie Łukasz Mejza robił biznesy na chorych dzieciach. Jak ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski, PiS-owski poseł mamił rodziców ozdrowieńczymi terapiami za ogromne pieniądze. Pupilek Jarosława Kaczyńskiego został także złapany na tym, że nie złożył oświadczenia majątkowego i nie poniósł za to żadnej kary.
Moralne dno kontra licealista
Jakub Wróblewski dwa lata temu udostępniał na TwittterzeX artykuły opisujące działalność Łukasza Mejzy i opatrywał je własnymi komentarzami. Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, komentarze były w stylu: „Mejza zastrasza rodziców ciężko chorych dzieci, zamiast ich przeprosić”, czy „Historia kiedyś rozliczy tego człowieka, tyle i aż tyle”.
Ówczesny licealista, a dzisiaj student nazywał go „moralnym dnem” i pisał, że „nie ma w polskiej polityce bardziej obrzydliwej postaci”.
Łukasz Mejza poszedł do sądu z prywatnym aktem oskarżenia, który oparł na art. 212 kodeksu karnego, mówiącego o zniesławieniu. Akt oskarżenia zawierał kuriozalne stwierdzenia.
Mejza pisze w nim, że złożył dymisję z funkcji wiceministra sportu i… obarczył za to 17-latka. Zażądał od niego 50 tys. nawiązki.
10 minut procesu
Sprawa trafiła w piątek na wokandę. Na sali sądowej nie pojawił się Łukasz Mejza i jego pełnomocnik. Sędzia Robert Kubicki po 10 minutach, bez prowadzenia rozprawy, ogłosił decyzję: sprawa zostaje umorzona. Jakub Wróblewski nie złamał prawa. PiS-owiec ma prawo zaskarżyć decyzję do sądu okręgowego.
–Byłem spokojny, ale nie spodziewałem się, że decyzja zapadnie tak szybko – mówi gazecie Jakub Wróblewski. – Cieszę się z takiego finału, aczkolwiek bardziej będę się cieszył, gdy Łukasz Mejza zostanie w całości rozliczony ze swoich matactw – dodaje.
Mecenas Mateusz Bogacz uważa, że Łukasz Mejza wytaczając proces jego klientowi, chciał osiągnąć tzw. efekt mrożący. – Przecież nie tylko dziennikarze i politycy, ale także zwykli obywatele mają prawo zabierać głos, udostępniać artykuły, opatrywać je własnym komentarzem – mówi. – Sąd umorzył postępowanie, więc mój klient jest niewinny – podkreśla.
Źródło: Gazeta Wyborcza
2 Odpowiedzi na Moralne dno kontra licealista. Mejza przerżnął w sądzie w 10 minut
Facet kompromitacja i to dorosły człowiek -oszust, kłamca, bezczelny typ lecz nie ma co się dziwić członek syndykatu
Moralnym dnem są ci lubiuszanie, którzy wepchnęli to coś na kolejną kadencję do sejmu. LUBUSKA ŻENADA