Mentzen odpowiada na krytykę, tak ostro jeszcze było! Brutalne słowa o politykach PiS. „Przygłupy”

Sławomir Mentzen wysłuchał ataków polityków PiS i postanowił odpowiedzieć. Jest ostro, a wydaje się, że to dopiero początek okładania się Konfederacji z PiS-em.

Czy wolność słowa ma jakieś granice?

Sławomir Mentzen kontynuuje swoją twitterową wojenkę z politykami z PiS, która trwa już od kilku miesięcy. Lider Konfederacji musiał przyjąć na siebie ogromną krytykę za opowiedzeniem przeciwko projektowi ustawy autorstwa polityków z Nowogrodzkiej, która dotyczyła zakazu promowania banderyzmu w Polsce. Za ten ruch wiele osób przypięło mu łatkę „przyjaciela” tej ideologii, jak sam napisał w długim poście na X. 

Sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ Mentzen tłumaczył się tym, że jest zwolennikiem wolności słowa i dlatego nie zagłosował za karaniem propagowania symboli związanych z Stefanem Banderą.

Chciałbym, żeby każdy mógł głosić najbardziej absurdalne nawet opinie, z którymi w życiu bym się nie zgodził. Byłbym hipokrytą, gdybym zagłosował wbrew swoim poglądom i deklaracjom – tłumaczył. – Uważam, że każdy powinien mieć prawo do publicznego zrobienia z siebie kretyna, z czego często politycy i komentatorzy zresztą korzystają. Każdy powinien mieć prawo do publicznego głoszenia poglądów, które powinny go wykluczać z grona osób cywilizowanych, a z pewnością do takich poglądów należy banderyzm – czytamy w jego wpisie.

Temat banderyzmu powrócił ostatnio do debaty publicznej po tym, jak na koncercie białoruskiego rapera Maksa Korża na warszawskim Stadionie Narodowym pewien Ukrainiec zaczął paradować przed kamerami z flagą bandery. Ta sytuacja wywołała ogromne oburzenie w mediach i w sumie nie ma, co się dziwić. Stefan Bandera był zbrodniarzem, który odpowiada w dużym stopniu za ludobójstwo dokonane na Polakach w Wołyniu. To trochę tak, jakby nagle ktoś wyskoczył z symbolem sierpa i młota lub swastyką. Czy więc zwolennicy wolności słowa powinni akceptować sympatyków tego zbrodniarza i to w naszym kraju?

Mentzen w swoim wpisie nie zawahał się uderzyć w polityków PiS, których nazwał „przygłupami”. – Według pisowskich przygłupów, to ja jestem przyjacielem banderyzmu – napisał. Zarzucił współpracownikom Jarosława Kaczyńskiego, że to oni są winni tego, że w Polsce nadal może eksponować banderowskie symbole.

Mieliście 8 lat na przeprowadzenie tych zmian w prawie. Nie zrobiliście tego. O Banderze przypomnieliście sobie dopiero teraz, gdy już znaleźliście się w opozycji. Wcześniej twierdziliście, że jesteście sługami narodu ukraińskiego. Tolerowaliście to, że Ukraina dalej czci Banderę. Nie zwracaliście im na to uwagi. Nazywaliście czcicieli Bandery swoimi przyjaciółmi – napisał. – Nie zrobiliście nic, żeby zmusić Ukrainę do zmiany postępowania. Chcieliście, żeby razem z Banderą Ukraina weszła do UE i NATO. A teraz, już w opozycji, zebrało wam się na odwagę, i jeszcze zarzucacie mi, że jestem przyjacielem banderyzmu?!– grzmiał Mentzen.

Źródło: Polsat News

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *