Mało mamy problemów? Teraz dochodzi kolejny. Apteki alarmują o brakujących lekach
Media podają, że „w aptekach panuje stan oblężenia”. W placówkach coraz częściej brakuje leków. Z jakiego jednak powodu?
W aptekach brakuje leków
Sprawie przyjrzał się portal TVN 24. W swoim artykule zauważył, że Polacy zaczęli wręcz polować na leki, których brakuje w aptekach.
O ile jednak leki można zamówić przez internet, o tyle odebrać trzeba je już stacjonarnie. I tu pojawia się problem – nie wszyscy bowiem są w stanie pojechać do odległej apteki, która, przykładowo, znajduje się w innym mieście. W ten sposób rośnie liczba osób wykluczonych lekowo.
O jakie specyfiki chodzi? Brakuje m.in. niektórych leków przeciwcukrzycowych, mukolitycznych, na wątrobę i trzustkę, a także testów diagnostycznych na grypę i wirusa RSV. To jednak nic! Nie tak dawna brakowało nawet morfiny dla chorych na raka, a nawet medykamentów na osteoporozę.
— Zwiększona zachorowalność w trakcie ostatnich kilku dni powoduje, że brakuje w aptekach leków, których do tej pory nie brakowało. Myślę tutaj głównie o lekach pediatrycznych i o dawkach pediatrycznych antybiotyków. Tego nam brakuje najbardziej — powiedział dr Mikołaj Konstanty, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.
– Pojawiają się takie listy leków jakby zagrożonych brakiem dostępności, ale one są na tę chwilę dla farmaceutów i dla lekarzy – wyjaśniała TVN 24 Daria Wielogórska-Rutka, prezes Lubuskiej Izby Aptekarskiej.
Skąd te braki?
No właśnie, skąd te braki leków? Medykamentów w aptekach brakuje przede wszystkim dlatego, że w czasie trwania pandemii koronawirusa i wojny na Ukrainie zerwane zostały łańcuchy dostaw. Także te dot. dostaw wielu podstawowych substancji, które są produkowane w Azji, między innymi w Chinach.
Pamiętajmy, że gospodarka i logistyka Chin oparta była i nadal jest na idei słynnego Nowego Jedwabnego Szlaku. Niepokoje geopolityczne – takie jak wspomniana np. wojna na Ukrainie – sprawiły, że te łańcuchy dostaw zostały zerwane. I póki konflikt za naszą wschodnią granicą będzie trwał, sytuacja raczej na wiele się nie poprawi. Przed nami wszystkimi ciężkie czasy…
Źródło: TVN 24