Małego Wojtusia spotkała straszna tragedia. Jest szansa, by mu pomóc!
Zbliża się okres, w którym możemy przekazać swoje 1,5%podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, w tym fundacji charytatywnych. “Serca dla Maluszka” od wielu lat pomaga najbardziej potrzebującym. Jednym z podopiecznych fundacji jest Wojtuś Szopa. Jego historia poruszy najtwardsze serce. Jest też okazja, by mu pomóc.
Serce dla małego Wojtusia
Wyobraź sobie, że znów jesteś dzieckiem. Chcesz się bawić z rówieśnikami, biegać z nimi po zroszonej trawie, jeździć na rowerku czy pływać. Energia cię roznosi! Problem w tym, że nie możesz. Twój chód przypomina chód kaczki, a ciało jest zdeformowane. Trudno w takich warunkach bawić się z koleżeństwem.
To niełatwe dla dziecka.
Taki los spotkał zaś bohatera (i słowo to nie pada tutaj przez przypadek!) tego tekstu. Wojtuś jest jednym z zaledwie 5 dzieci w Polsce, które zmagają się z dysplazją kręgosłupowo-przynasadową typu Schmidta.
Pod tym medycznym pojęciem, które większości osób mówi niewiele, kryje się rzadka i wyjątkowo bezwzględna choroba. Objawia się karłowatością i szpotawością bioder. To właśnie przez nią Wojtuś ma wspomniany chód kaczki. Do tego dochodzi pogłębiona lordoza i wypięta klatka piersiowa.
Mimo tego niełatwego życia Wojtuś każdego dnia, podczas rehabilitacji, walczy niczym superbohater. Ćwiczenia są dla niego potężnym wyzwaniem, niejednokrotnie powodując silny ból. Przez to cierpi niemal każdego dnia. Jak każdy prawdziwy heros czasami i on potrzebuje pomocy.
Jak pomóc Wojtusiowi?
Niestety nie mamy dobrych wieści. Zwyrodnienie nie jest uleczalne w prosty sposób. Sama rehabilitacja nie wystarczy. Czy więc nie ma światełka w tunelu? Tego nie powiedzieliśmy!
Szansą dla chłopczyka są operacje.
– Pierwszą z nich, bardzo kosztowną, wartą 45 tys. zł – Wojtuś ma już za sobą – odbyła się 9 września 2021 r. Polegała na wszczepieniu płytek do stawów kolanowych – wspomina mama dziecka. – Kolejną operację synek przeszedł 28 lipca 2023 roku. Była to operacja wstawienia śruby w kość udową, którą złamał z racji choroby i osłabienia kości. Była to kolejna bardzo kosztowna operacja – ponad 33 tys. zł, a czeka go kolejna w 2024 roku, której koszt to 119 tysięcy złotych – dodaje.
I właśnie na tę ostatnią operację, najdroższą ze wszystkich zbiera teraz rodzina Wojtusia. Całe szczęście na pomoc chłopcu przyszła Fundacja “Serca dla Maluszka”, która od lat pomaga dzieciom z niepełnosprawnościami.
Na razie chodzi nie tylko o dokończenie cyklu operacji, ale też kontynuację rehabilitacji.
– Obecnie największe sukcesy w walce z chorobą synka osiągamy dzięki turnusom rehabilitacyjnym i pierwszej operacji. Dlatego też z całego serca będziemy wdzięczni Państwu i prosimy Was ludzi z dobrymi sercami o pomoc i wsparcie naszego synka. Każdy Państwa gest w postaci nawet najmniejszej wpłaty lub 1,5% podatku przybliży nas do celu, którym jest życie bez bólu dla naszego Wojtusia. Pozwoli to nam sfinansować kolejne turnusy rehabilitacyjne, zajęcia na basenie, które Wojtuś uwielbia oraz kosztowne operacje – mówi w rozmowie z nami mama chłopca.
– Gdy poznaliśmy tragedię Wojtusia, szybko zaczęliśmy działać – wspomina Ewelina Kliś, założycielka “Serca dla Maluszka”. – W jego sprawie trzeba działać szybko. Chodzi o cierpienie, które ten chłopiec odczuwa. Nikt, kto pozna to, co go spotkało, nie potrafi przejść obok tego obojętnie. Podziwiamy to, co zrobiła dla niego rodzina, ale ich środki też powoli się kończą. Stąd staramy się pomóc, jak tylko możemy. I prosimy o wsparcie innych – dodaje.
By pomóc chłopcu można wpłacić pieniądze na dane:
Fundacja „Serca dla Maluszka”
ul. Kowalska 89 m.1
43-300 Bielsko-Biała
Bank Millennium S. A.
85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Tytułem: 1093 Wojciech Szopa
lub przekazać swoje 1,5% podatku w rozliczeniu PIT
KRS 0000387207
Cel szczegółowy: 1093 Wojciech Szopa
Za każdą przekazaną złotówkę dziękujemy!