Łukaszenka spektakularnie powitany w Zimbabwe. TAKICH atrakcji się nie spodziewał [WIDEO]

Aleksandr Łukaszenka ruszył z dyplomatyczną ofensywą. Wąsaty dyktator odwiedził Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Zimbabwe. Afrykański kraj przywitał go w widowiskowy sposób, a nagrania z lotniska w Harare robią furorę w sieci.

Aleksandr Łukaszenka szuka innych przyjaciół, niż Władimir Putin? Białoruski dyktator jeździ po świecie i odwiedza różne kraje. 25 stycznia przybył z wizytą do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a potem ruszył w odwiedziny do Zimbabwe.

W stolicy tego kraju, Harare, został przywitany po królewsku. Nagrania z lotniska już robią furorę w sieci. Widzimy, jak wąsaty dyktator stąpa po czerwonym dywanie w wojskowej asyście, a jego szyję zdobi kwietny naszyjnik. Na innych nagraniach Łukaszenka idzie w towarzystwie prezydenta Zimbabwe Emmersona Mnangagwy, a lud wiwatuje na cześć przywódców. Białoruski przywódca został też przywitany przez tubylców spektakularnym tańcem.

Wreszcie mógł poczuć się doceniony! Jego europejski kumpel Putin ma do niego raczej pogardliwy i roszczeniowy stosunek. Nigdy nie przywitał go w Rosji tańcem…

Dlaczego Łukaszenka zdecydował się na te podróże? Agencja Biełta wskazuje, że dotyczą one współpracy handlowej i gospodarczej. Wycieczki wąsatego dyrektora skomentował politolog Andriej Kazakiewicz. Ekspert uważa, że Białoruś ma nadzieję, że Zjednoczone Emiraty Arabskie zdecydują się na inwestycje na Białorusi. Z kolei Zimbabwe to stały partner tego kraju i wzajemne wizyty nie są nowością.

Głównymi obszarami współpracy są dostawy białoruskich towarów, przede wszystkim sprzętu, w tym rolniczego. Ponadto władze Zimbabwe mogą być zainteresowane udziałem firm białoruskich lub powiązanych z Białorusią w zagospodarowaniu surowców mineralnych, w szczególności złóż złota – ocenia Kazakiewicz.


A może Łukaszenka szuka już miejsca do ucieczki? Wiadomo, że Rosja wywiera presję, by Białoruś aktywnie dołączyła wojny. Póki co dyktator z Mińska skutecznie lawiruje, ale wydaje się, że dłużej się tak nie da. Już od dłuższego czasu spekuluje się, gdzie mógłby uciec Łukaszenka. Może Chiny? Iran?

Widzimy, że nadchodzi jego koniec, Ukraina zwycięży, a potem będzie międzynarodowy trybunał karny. Odpowiedzialność. Bardzo boi się losu byłego prezydenta Serbii Slobodana Miloševicia. Na zebraniach zamkniętych wspomina: ​​„zasiądziemy w międzynarodowym trybunale”. Bardzo się tego boi – mówił kilka miesięcy temu Pawieł Łatuszka, białoruski opozycjonista mieszkający w Polsce.

Źródło: Onet

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *