Loreen wygrała Eurowizję dzięki spiskowi? TE teorie mogą zastanawiać
Powraca temat Loreen, czyli szwedzkiej wokalistki, która wygrała tegoroczną Eurowizję. W sieci popularna stała się teoria spiskowa, według której jej sukces był ustalony z góry. Teraz poznaliśmy nowy element, który sugeruje, że coś może być na rzeczy!
Loreen wygrała, bo miała wygrać?
Już wczoraj pisaliśmy o zaskakującej teorii części fanów europejskiej muzyki. Najpierw podsumujmy jednak, co wiemy.
Loreen wygrała tegoroczną Eurowizję. Wykonała utwór „Tattoo”. No właśnie, tu pojawia się pierwszy problem. Piosenka przypomina „В плену” ukraińskiej artystki Miki Newton, ale też „The winner takes it all” zespołu ABBA.
I faktycznie, trzeba mieć problemy ze słuchem, by nie dojść do wniosku, że „Tatoo” brzmi momentami jak cover hitu szwedzkiego kwartetu, a nie autorska kompozycja.
To jednak nie koniec. Dzięki sukcesowi Loreen to Szwecja zorganizuje finał Eurowizji w 2024 roku. Będzie można powiązać to z 50. rocznicą zwycięstwa grupy ABBA, która w 1974 r. porwała fanów popu „Waterloo”.
Dla części fanów sprawa jednak śmierdzi. Nie chodzi już tylko o potencjalny plagiat i to, że dla Szwecji organizacja Eurowizji za rok to wielka szansa promocyjna (właśnie ze względu na rocznice sukcesu Abby).
Udałoby się, gdyby nie mikrofon!
Fani Eurowizji dopatrzyli się jeszcze jednego podejrzanego elementu. Loreen jako jedyna miała podłączony mikrofon jeszcze przed ogłoszeniem wyników. Zupełnie, jakby przygotowano ją na wejście na scenę szybko po ogłoszeniu werdyktu.
Przykładowo, ani Blanka, ani Alessandra, ani Käärijä – czyli inni artyści – mieli wtedy odłączane mikrofony. Loreen zaś przez cały czas miała założony kabel i widoczną „gąbeczkę” na policzku. Może ktoś zapomniał ściągnąć z niej sprzęt? Inna sprawa, że ona sama śpiewała jako dziewiąta. Było sporo czasu, by odłączyć urządzenie. Nikt się tego nie podjął. Nawet ona sama. Od razu też po ogłoszeniu wyników była gotowa do wejścia na scenę. Zwykle zaś w takiej sytuacji daje się zaś artystom trochę czasu, aby przygotować odsłuch i scenografię. Dlaczego teraz było inaczej, zastanawiają się fani.
Sprawa budzi kontrowersje. Za rok niemal każdy jednak o niej zapomni. Może zaś w przyszłorocznej edycji Eurowizji weźmie udział ABBA, która ponownie pokaże, że Szwedzi potrafią pisać ładne, oryginalne melodie?
Źródło: Radio Zet