Kurski wyznał, czego żałuje po przegranych Eurowyborach. I nie chodzi o wielką kasę oddaną PiS. „Jedyne, co sobie wyrzucam…”

Jacek Kurski wpłacił przed eurowyborami rekordowe 200 tys. zł na konto PiS, ale i tak nie zdobył mandatu. Czy żałuje wpłaconych pieniędzy?

Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” opisała kwoty, jakie na PiS-owską eurokampanię wpłacili eurodeputowani i kandydaci z grubszym portfelem. Wśród nazwisk przewija się Jacek Kurski z żoną, była premier Beata Szydło z mężem, Ryszard Czarnecki, Beata Kempa, Patryk Jaki czy Adam Bielan. W sumie wpłacono ponad milion złotych na kampanię wyborczą.

Nie żałuję

„Super Express” zapytał byłego prezesa TVP, czy żałuje wpłacenia aż 200 tys. zł, bo przecież nie zdobył mandatu. 32 tys. głosów na tak znane nazwisko to kompromitacja.

Nie żałuję wpłaty 200 tys. na kampanię. Nie każdy wygrywa, a ja byłem potwornie atakowany w kampanii. Jedyne, co sobie wyrzucam, to że nie reagowałem na ten oszalały atak z każdej strony na mnie – mówi gazecie.

Warto zwrócić uwagę na fragment „atak z każdej strony”.

Jacek Kurski nie było oszczędzany przez Mateusza Morawieckiego i zapewne to również miał na myśli.

Nie odbijałem tych kłamstw na mój temat, bo nie chciałem robić kłopotu mojej partii… W związku z tym poświęciłem się – tłumaczy.

Poszukiwanie pracy

Po katastrofie wyborczej, Jacek Kurski musi się gdzieś zahaczyć. Z ostatnich informacji wynika, że poszukuje fuchy w Brukseli i nawet nie jest wykluczone, ze wyjedzie do Stanów Zjednoczonych.

Jacek Kurski może dostać fuchę w ECR, grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS – informowało Radio Zet.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o funkcję „konsultanta lub doradcy ds. kontaktów z USA„. Posada może mieć związek z jego pracą w Banku Światowym, którą załatwił mu prezes NBP Adam Glapiński.

Nie dostał się do Parlamentu Europejskiego, ale na osłodę dostanie taką pracę – mówią dziennikarze Radia Zet.

Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” również pisała o posadzie w Brukseli. Funkcja asystent europosła jest dość upokarzająca dla Jacka Kurskiego. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Super Express

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *