Kurski szuka pracy. Czy skończy na upokarzającym stanowisku? „Kaczyński wstępnie zaakceptował”

Jacek Kurski sromotnie przegrał wybory do Parlamentu Europejskiego. Były prezes TVP szuka pracy i nie jest wykluczone, że będzie to Bruksela.

Jacek Kurski dostał w eurowyborach czerwoną kartkę od wyborców PiS. 32 tys. głosów, jak na byłego szefa Telewizji Publicznej, to wynik bardzo marniutki. Media informują, że Kurski szuka pracy. PiS już nie rządzi, wiec pula dostępnych opcji zatrudnienia jest bardzo zawężona.

Wygląda na to, że były prezes TVP skończy na upokarzającym stanowisku.

Asystent 

„Gazeta Wyborcza” zapytała w PiS, co planuje Jacek Kurski po łomocie jaki dostał w niedzielnych wyborach. Do niedawna mógł liczyć na szefa banku centralnego Adama Glapińskiego, który wysłał go na posadę w Banku Światowym w Waszyngtonie. W październiku zmieniła się władza i premier Donald Tusk odwołał ze stanowiska.

Wiadomo było, że Kurski się nie podda. Do NBP nie pójdzie, bo Glapiński teraz nie pomaga, jak jest wniosek o Trybunał Stanu – mówi jeden z polityków PiS. Nie jest wykluczone, że Kurski będzie musiał się odnaleźć na upokarzającym go stanowisku, bo innej pracy nie dostanie.

Kurski już szuka sobie posady w Brukseli, on jest sprawny, nawet posadę asystenta europosła wyniósłby do najwyższej rangi. Jarosław Kaczyński wstępnie zaakceptował jego starania – śmieje się polityk PiS. – Celuje w naszą grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zobaczymy, co czas przyniesie – dodaje.

Przypomnijmy, że szlak asystencki przetarła już Patrycja Kotecka, żona Zbigniewa Ziobry. Po przegranych wyborach została asystentką europosłów Suwerennej Polski – Beaty Kempy i Patryka Jakiego.

Czarnecki i Morawiecki

Nie jest tajemnicą, że Mateusz Morawiecki nie trawi Jacka Kurskiego. Atakował go w trakcie kampanii wyborczej i na wieczorze wyborczym. Przy okazji objawił się nowy przeciwnik byłego prezesa TVP. To Ryszard Czarnecki, który zwierzył się, że przez kilka lat nie dostawał zaproszeń do politycznych programów publicystycznych w TVP.

Od maja 2019 roku do końca kadencji prezesa Kurskiego, nie byłem nigdy zaproszony do TVP – powiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *