KO idzie jednak bez Lewicy do wyborów samorządowych. OTO kulisy zaskakującej decyzji Donalda Tuska

Donald Tusk zerwał negocjacje z Lewicą na temat wspólnego startu w wyborach samorządowych.
Po lewej stronie sceny politycznej są w szoku.

Tydzień temu pisaliśmy o rozmowach, jakie toczył premier Donald Tusk z Włodzimierzem Czarzastym na temat wspólnego startu w wyborach samorządowych. Negocjacje miały się zakończyć 3 lutego, ale wszystko stało się jasne podczas wtorkowej konferencji prasowej szefa rządu. Onet.pl opisuje kulisy wolty i nastroje na Lewicy.

Tusk chce sam wygrać z Kaczyńskim

Jak pisze portal, niecałe dwa tygodnie temu zebrał się zarząd PO. Premier i jego współpracownicy byli przekonani, że warto się dogadać z Lewicą i razem wystartować. Nie obyło się bez pojedynczych głosów podważających ten pomysł.

Na sojuszu KO-Lewica zyskałaby tylko Lewica. Nasi działacze musieliby się posuwać na listach, by zrobić miejsce dla tamtych. Zwłaszcza że oni samodzielnie mogą liczyć na co najwyżej 15 mandatów w Sejmikach. Pięć lat temu zdobyli 11, więc oni nie są dla nas wartością dodaną – mówi jeden z polityków PO.

Pojawił się także wątek ewentualnego odpływu umiarkowanych wyborców Koalicji Obywatelskiej do Trzeciej Drogi zrażonych współpracą z Lewicą. To zostało potwierdzone badaniami, które zostały zamówione przez KO.

Ostatecznie na decyzji Donalda Tuska zaważyły ostatnie sondaże pokazujące, że KO idzie łeb w łeb z PiS-em lub ich lekko wyprzedza. Premier doszedł do wniosku, że KO jest w stanie samodzielnie pokonać obóz Jarosława Kaczyńskiego.

Szok na Lewicy

Nikt nie ukrywa, że Lewicy najbardziej zależało na dopięciu koalicji. Notowania partii oscylują na poziomie 7-10 proc., a realny próg wyborczy w wyborach samorządowych wynosi 10 proc. Wynik poniżej skutkuje marną reprezentacją w samorządach. Na Lewicy czuć zaskoczenie i rozczarowanie.

To trochę oddanie walkowerem szansy na łatwiejsze zwycięstwo, na odbicie sejmików z rąk PiS. Teraz będzie wymagało to jeszcze większego wysiłku – mówi Onetowi Anna Maria-Żukowska. W mediach społecznościowych poinformowała, że Lewica zgłosi własny komitet wyborczy.

Po lewej stronie sceny politycznej nie ukrywają także lęku przed samodzielnym startem, a w decyzji Donalda Tuska upatrują drugie dno. – Może Tusk nas w ten sposób wrzuci teraz pod pociąg? Nie wiem, czy taki był cel. Raczej wątpię. Ten sojusz rzeczywiście nam się opłacał, ale też suma poparcia naszego i poparcia dla KO mogła dać naprawdę imponujący wynik – mówi jeden z posłów Lewicy.

Najpierw Tusk sam się odezwał do nas, że „może jednak byśmy pogadali o wspólnym starcie”. A potem się nie odezwał i po tygodniu z konferencji prasowej dowiadujemy się, że z koalicji nici – komentuje kolejny.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

3 Odpowiedzi na KO idzie jednak bez Lewicy do wyborów samorządowych. OTO kulisy zaskakującej decyzji Donalda Tuska

  1. Jerzy Jerzy pisze:

    No to lewacy (geje, lesby, wściekłe feministki) podszywający się pod Lewice znowu dostaną po doopie. Może wogóle wylecą.

  2. Mika pisze:

    Strasznie ciężko czyta się ten tekst. Autor pisał
    naprędce klik bitowe wieści, ale gdzie był wydawca, który „przyklepał” tyle błędów stylistycznych? Liczyłam, że dowiem się jakiś istotnych przyczyn decyzji, ale jak autor wskazuje w zgrabnym zdaniu: „To zostało potwierdzone badaniami, które zostały zamówione przez KO.”

  3. sam pisze:

    Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby wystartowali razem. Ale widocznie kalkulacje są inne…może kiedyś dowiemy się jakie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *