Katarzyna Cichopek niepewna finansowego jutra. „Nie mam gwarancji, co będzie za pięć dni”
Katarzyna Cichopek narzeka na brak stabilności finansowej. W show-biznesie praca jest nieprzewidywalna. Dziś jest, a jutro jej może nie być.
Kłopoty w raju?
Katarzyna Cichopek z wielkim hukiem wyleciała z „Pytania na Śniadanie” w trakcie wielkich porządków, które rozpoczęły się z końcem ubiegłego roku. Gwiazdka TVP była pewna, że już do końca swoich dni, będzie tworzyła „kultowy” duet „Kurzopków”. Mimo utraty kontraktu w śniadaniówce, aktorce udało się utrzymać obsadę roli Kingi Zduńskiej w serialu „M jak Miłość”
Rólka w serialu TVP okazuje się być niewystarczająca dla Katarzyny Cichopek. Była prezenterka śniadaniówki ma utrudnione planowanie miesięcznego budżetu, ponieważ dodatkowym źródłem jej dochodu są kampanie reklamowe, które nie można nazwać regularnym wpływem na konto.
W ostatnim odcinku swojego podcastu Cichopek przyznała, że często pracuje kosztem czasu spędzanego z dziećmi. Zmusza ją do tego brak stabilności finansowej w branży show-biznesu. W rozmowie ze swoim gościem Agnieszką Rogalą – terapeutką rodziców, celebrytka rozwinęła temat.
– Fajny scenariusz jest, kiedy mamy stałe godziny pracy, ale ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że mam bardzo intensywne momenty, kiedy wpada tak zwana robota i trzeba to zrobić. Albo teraz, albo nie będzie, przepadnie. Nie mam gwarancji, co będzie za pięć dni, za miesiąc, za rok. Muszę budować jakąś poduszkę finansową – zdradziła Cichopek.
Zła passa Kurzopków trwa
W jednym z wcześniejszych odcinków podcastu „Kurzopki” wspominały o początkach związku, któremu towarzyszył ogrom kontrowersji. Byli partnerzy celebrytów nie zostawili wtedy na zakochanych suchej nitki. Marcin Hakiel oraz Paulina Smaszcz nie oszczędzali pikantnych szczegółów rozstania.
– My też w wielu przypadkach swoich zastanawialiśmy się, w którym momencie powinniśmy jakąś informację podać światu. Czy w ogóle powinniśmy ją podawać i poczuliśmy się dociskani. Zdarzało się tak, że nie mieliśmy wyboru – mówił w podcaście Maciej Kurzajewski.
– To były trudne chwile. Zostałam zepchnięta do kąta jak szara mysz. Strategia „siedź cicho, nic nie mów, tak będzie najlepiej” poniekąd opłaciła się na tyle, że odzyskałam swoją równowagę emocjonalną i psychiczną na tyle, że mogłam się zdystansować. Zajęło mi to dwa lata – żaliła się w swoim programie Cichopek.
Możliwe, że żale, które para celebrytów wylewa regularnie w sieci jest spowodowana utratą pozycji wśród świateł reflektorów. Być może, standardy życia lekko się pozmieniały i „Kurzopki” muszą przystosować się do nowej rzeczywistości.
Źródło: YouTube