Po zmroku Kaczyński wrócił pod pomnik smoleński i… Co za sceny, potężna kłótnia z manifestantami. „Znowu bredzisz”

screen/ Arkadiusz Szczurek X
15. rocznica katastrofy smoleńskiej nie mogła być spokojna, prawda? Pod słynnym „schodkowym” pomnikiem doszło do sprzeczki policji z politykami PiS. Jarosław Kaczyński był w swoim żywiole.
Kaczyński, Macierewicz i policja
Za nami 15. rocznica katastrofy w Smoleńsku, która nie mogła minąć spokojnie. W ciągu dnia obyło się bez awantur, ale politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz, po zmroku wrócili pod pomnik smoleński na Placu Piłsudskiego. I wtedy się zaczęło! Prezes starł się z manifestantami.
– Panie premierze, dlaczego tym ludziom zależy, żeby niszczyć pamięć tylu wybitnych Polaków? – pytał pracownik telewizji wPolsce24.
– Bo są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami – rzucił wściekle prezes.
– Znowu bredzisz. Będziesz mieć pozew – odpowiedział ktoś z tłumu.
Pod jego adresem też padły mocne słowa, ktoś nazwał lidera PiS „kanalią”. Wszystko widać na nagraniu, które udostępnił aktywista Arkadiusz Szczurek.
Kaczyński z Macierewiczem w 15 rocznicę katastrofy wszczęli burdę pod schodami kłamstwa smoleńskiego. Kaczyński w końcu odjechał ale Macierewicz wciąż szczuje, kłamie i obraza funkcjonariuszy pic.twitter.com/2PuCQbxE4S
— Arkadiusz Szczurek (@ArkadiuszSzczu2) April 10, 2025
Politycy PiS mieli też wiele do powiedzenia policjantom.
— Broni pan, żeby był tu atak na Rzeczpospolitą, atak na prezydenta Polski, atak na państwo polskie. Wy tego bronicie — krzyczał do Antoni Macierewicz. — Jak może pan to robić? Robili to także w latach 40., 50., 80. A wy robicie teraz — histeryzował.
Potem obaj politycy znaleźli się blisko pomnika, gdzie znowu rozmawiali o czymś z policją. Mogło chodzić o to, że podeszli zbyt blisko. — Puśćcie posłów, puśćcie posłów — zaczęli krzyczeć inni zebrani, z których jeden pytał złośliwie policjantów, gdzie byli, jak oblewano pomnik farbą.
Kaczyński mówi o zamachu
Potem emocje nie opadły, ale też nie miały opaść, bo Kaczyński w swoim przemówieniu wrócił do tematu zamachu w Smoleńsku, który zestawił z zamordowaniem oficerów w Katyniu w czasie II wojny światowej. Jego zdaniem prawdę o katastrofie z 2010 r. też obecnie się ukrywa.
— I pamiętajcie Państwo, bo często o tym zapominamy, że musiało minąć lat dobrze przeszło 40, żeby wszyscy, także ci, którzy byli następcami winnych, ale także i Zachód […] uznali oficjalnie, że to była rosyjska zbrodnia — wspomniał. – Musimy zadać sobie pytanie, ile my będziemy musieli czekać, żeby ta oczywistość została głośno opowiedziana przez polskie władze. (…) Mamy sytuację, w której z jednej strony Sejm podejmuje uchwały, w których mówi, że pamięć o ofiarach musi być uczczona, a z drugiej strony miesiąc w miesiąc pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest w najobrzydliwsze sposób obrażana — dodał.
Kaczyński z Macierewiczem w 15 rocznicę katastrofy wszczęli burdę pod schodami kłamstwa smoleńskiego. Kaczyński w końcu odjechał ale Macierewicz wciąż szczuje, kłamie i obraza funkcjonariuszy pic.twitter.com/2PuCQbxE4S
— Arkadiusz Szczurek (@ArkadiuszSzczu2) April 10, 2025