Po zmroku Kaczyński wrócił pod pomnik smoleński i… Co za sceny, potężna kłótnia z manifestantami. „Znowu bredzisz”

15. rocznica katastrofy smoleńskiej nie mogła być spokojna, prawda? Pod słynnym „schodkowym” pomnikiem doszło do sprzeczki policji z politykami PiS. Jarosław Kaczyński był w swoim żywiole.

Kaczyński, Macierewicz i policja

Za nami 15. rocznica katastrofy w Smoleńsku, która nie mogła minąć spokojnie. W ciągu dnia obyło się bez awantur, ale politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz, po zmroku wrócili pod pomnik smoleński na Placu Piłsudskiego. I wtedy się zaczęło! Prezes starł się z manifestantami.

Panie premierze, dlaczego tym ludziom zależy, żeby niszczyć pamięć tylu wybitnych Polaków? – pytał pracownik telewizji wPolsce24.

Bo są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami – rzucił wściekle prezes.

Znowu bredzisz. Będziesz mieć pozew – odpowiedział ktoś z tłumu.

Pod jego adresem też padły mocne słowa, ktoś nazwał lidera PiS „kanalią”. Wszystko widać na nagraniu, które udostępnił aktywista Arkadiusz Szczurek.

Politycy PiS mieli też wiele do powiedzenia policjantom.

Broni pan, żeby był tu atak na Rzeczpospolitą, atak na prezydenta Polski, atak na państwo polskie. Wy tego bronicie — krzyczał do Antoni Macierewicz. — Jak może pan to robić? Robili to także w latach 40., 50., 80. A wy robicie teraz — histeryzował.

Potem obaj politycy znaleźli się blisko pomnika, gdzie znowu rozmawiali o czymś z policją. Mogło chodzić o to, że podeszli zbyt blisko. — Puśćcie posłów, puśćcie posłów — zaczęli krzyczeć inni zebrani, z których jeden pytał złośliwie policjantów, gdzie byli, jak oblewano pomnik farbą.

Kaczyński mówi o zamachu

Potem emocje nie opadły, ale też nie miały opaść, bo Kaczyński w swoim przemówieniu wrócił do tematu zamachu w Smoleńsku, który zestawił z zamordowaniem oficerów w Katyniu w czasie II wojny światowej. Jego zdaniem prawdę o katastrofie z 2010 r. też obecnie się ukrywa.

— I pamiętajcie Państwo, bo często o tym zapominamy, że musiało minąć lat dobrze przeszło 40, żeby wszyscy, także ci, którzy byli następcami winnych, ale także i Zachód […] uznali oficjalnie, że to była rosyjska zbrodnia — wspomniał. – Musimy zadać sobie pytanie, ile my będziemy musieli czekać, żeby ta oczywistość została głośno opowiedziana przez polskie władze. (…) Mamy sytuację, w której z jednej strony Sejm podejmuje uchwały, w których mówi, że pamięć o ofiarach musi być uczczona, a z drugiej strony miesiąc w miesiąc pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest w najobrzydliwsze sposób obrażana — dodał.

Źródło: Fakt/YT, X

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *