Kaczyński ma spore kłopoty, Czarnecki już zapowiada pomoc. „Nie zostawimy prezesa w potrzebie”

Sąd orzekł, że Jarosław Kaczyński ma przeprosić Radosława Sikorskiego.

Koszt publikacji to 700 tysięcy złotych. – Nie zostawimy prezesa samego – zapowiada Ryszard Czarnecki.

Kosztowny wywiad

W 2016 roku Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Onetu zarzucił Radosławowi Sikorskiemu zdradę dyplomatyczna.

– Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego — zdrada dyplomatyczna – mówił prezes. Te słowa okazały się bardzo kosztowne. Sikorski wytoczył bowiem Kaczyńskiemu proces. Ostatecznie w 2020 roku Sąd Apelacyjny orzekł, że Jarosław Kaczyński musi przeprosić Sikorskiego. Kaczyński wciąż tego nie zrobił, więc sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę ponad 700 tysięcy złotych na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet.

Kaczyński zaczął biadolić, że nie stać go na taki wydatek.

– Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – mówił na łamach „Gazety Polskiej”. Sam Sikorski zlitował się nad prezesem i wyciągnął pomocną dłoń.

– Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe, ale nie rujnujące. Jeśli Kaczyński wpłaci 50 tys. zł na siły zbrojne Ukrainy, to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym – napisał europoseł PO.

PiS pomoże?

Piłka jest po stronie Kaczyńskiego, nie wiadomo, co zrobi. Prezes może jednak liczyć na wsparcie kolegów z partii.

– Jeśli będzie trzeba, to członkowie PiS wesprą prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Nie zostawimy prezesa samego, nie zostawimy go w potrzebie! – mówi „Super Expressowi” Ryszard Czarnecki. Jak stwierdził, decyzja sądu jest „drakońska”. – Mam nadzieję, że zostanie to zweryfikowane i żeby nie było tak jak w PRL-u, kiedy wyroki sądowe były instrumentem walki politycznej – ocenia europoseł.

Co ciekawe, Czarnecki jest oburzony propozycją Sikorskiego.

– Uważam, że Sikorski nie powinien umiędzynaradawiać całej sprawy i powinien wycofać się ze swoich słów. Takie kwestie powinny być załatwiane we własnym gronie – skomentował europoseł. Czyli co, ściepa na prezesa? A wystarczyło wykonać wyrok sądu…

Źródło: Super Express