Kabareciarze bezlitośni dla władzy, żarcik z prezesa w kolejnym skeczu. „Jak widzi Kaczyńskiego, to…”
Kabareciarze nie odpuszczają partii rządzącej. Tym razem z prezesa Kaczyńskiego zażartował sobie Kabaret Chyba.
Kabaret żartuje z władzy
W piątek 18 sierpnia w Lidzbarku Warmińskim odbyła się 44. edycja „Kabaretowej Nocy pod Gwiazdami”. Na scenie pojawił się m.in. Kabaret Chyba, który nie powstrzymał się od wbijania szpileczek w przedstawicieli obozu władzy. Artyści zakpili sobie z Kai Godek i Jarosława Kaczyńskiego.
W skeczu pojawił się motyw mężczyzn, którzy ciężko przechodzą zwykłe przeziębienie. Bohater scenki, mąż, usunął sobie wyrostek, woreczek żółciowy i górną ósemkę.
— Marek, ty się uspokój. Jak ty będziesz tyle usuwał, to się nami Kaja Godek zainteresuje!
– powiedziała jego żona Beata. Żart wywołał aplauz publiczności.
Potem bohaterowie kabaretu rozmawiali o alergiach.
– Masz alergie na wszystko. Na sierść. Jak widzi Kaczyńskiego, to się dusi – mówiła żona.
– To jest akurat częsta reakcja – odparł mąż, co też spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem widowni.
Skecz z… Kaczyńskim
Kabaretowe żarty z władzy to nic nowego. Na początku lipca, podczas Mazurskiej Nocy Kabaretowej, grupa K2 zaprezentowała skecz, w którym jedną z ról odegrał… Jarosław Kaczyński.
Skecz „Wakacje w piekle” opowiadał o małżeństwie, które po wypadku samochodowym trafia do tytułowego miejsca wiecznego potępienia. Bohaterowie domagają się, by diabeł zadzwonił do „Najwyższego”, by wyjaśnić sytuację. Gospodarz piekła wybrał więc numer i nagle… z głośników rozległ się głos Jarosława Kaczyńskiego.
– Wy w tej chwili w imię małych, brudnych interesów Nowaka narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami. Wy, wzywając do demonstracji, powodujecie tego rodzaju niebezpieczeństwo, i odpowiecie za to – mówił kabaretowy „Najwyższy”. Był to oczywiście wycięty fragment sejmowego wystąpienia prezesa z października 2020 roku. Jak zareagowali nasi bohaterowie na słowa „Najwyższego”? Gdy dowiedzieli się, że to prezes rządzi niebiosami, szybko zdecydowali się pozostać w piekle.
Z kolei w Koszalinie podczas 28. Festiwalu Kabaretu artyści odśpiewali piosenkę o „dobrej zmianie”. „Bo tak się składa, mimo woli, że czego się nie tknie, to…” – śpiewali artyści. – „Posłuchaj wreszcie, dobra zmiano, najwyższy czas już pójść – dobranoc! Ale nie pójdzie, umrzeć woli, ale nie umrze bo…” – skwitowali kabareciarze.