Już go zagoniła do roboty! Marianna się relaksuje, a Czarnecki tyra. „To żaden wstyd”
Marianna Schreiber już nie ukrywa, że Przemysław Czarnecki to jej nowa miłość. Syn króla kilometrówek już został oddelegowany do prac domowych.
Nie ma jak partner z PiS
To już nie plotki, to już nie domysły. Marianna Schreiber rozkochała w sobie kolejnego polityka spod znaku Prawa i Sprawiedliwości. To syn króla kilometrówek, Przemysław Czarnecki. Ten sam, który ma za sobą na koncie kilka skandali. W ostatnich latach media rozpisywały się o jego sylwestrowych wybrykach (był oskarżony o zaatakowanie nożem jednego z imprezowiczów), a także nocy spędzonej na „wytrzeźwiałce”. Jego przeszłość sprawia, że ie jest to wymarzony kandydat na męża, ale co my tam wiemy.
Marianna Schreiber zdążyła już pokazać wspólne zdjęcie ze swoim wybrankiem i ponarzekać na hejt, który miał się na nią wylać w związku… ze związkiem.
– Ludzie, niektóre Wasze komentarze są naprawdę okropne.
Nigdy nie sądziłam, że można osiągnąć taki poziom okrucieństwa, obrzydliwych sformułowań, obraźliwych tekstów. Nie mam słów, by wyrazić swoje ubolewanie nad tym, co się dzieje w moim kierunku. To wszystko nie pozwala mi żyć na własnych zasadach, do czego mam przecież prawo. Jest to jednym słowem — obrzydliwe – zaczęła swój emocjonalny wpis na Instagramie.
– Jest mi tak po ludzku przykro. Przeczytałam kilkadziesiąt artykułów na swój temat, wypowiedzi znawców i psychologów. To, że jestem z kimś dla korzyści albo nie jestem. To, że ktoś jest czemuś winny albo i nie. Naprawdę tak nisko upadliśmy jako społeczeństwo? Za te osoby będę się po prostu modlić. A życzliwym i szanującym moje uczucia z całego serca Bóg zapłać — dodała.
Czy to już przedświąteczne porządki?
Do wpisu Schreiber dodała romantyczną fotkę, na której tonie w objęciach elegancko wystrojonego Przemysława Czarneckiego. Syn Ryszarda zapomniał tylko o butach, co nie umknęło uwadze złośliwych internautów.
Wygląda na to, że Marianna nie traci czasu jakieś romantyczne uniesienia. Celebrytka od razu zagoniła do prac domowych nowego wybranka, czym oczywiście pochwaliła się w sieci. – Ja piję kawę, a on sprząta. I tak to powinno wyglądać. A tak szczerze to, gdy mężczyzna pomaga kobiecie to żaden wstyd – napisała.
Sprzątanie chaty to pomaganie kobiecie? Marianno, zmień to szowinistyczne podejście. Kto ci powiedział, że sprzątanie albo gotowanie to kobiecy obowiązek?
Źródło: Fakt