Jerzy Stuhr kontrowersyjnie o swoim wypadku. Internet zapłonął. „Niech sobie szczekają”

Choć Jerzy Stuhr kojarzył się dotąd głównie z komediowymi rolami czy głosem sympatycznego osiołka ze „Shreka”, dziś robi wiele, by zniszczyć swój wizerunek fajnego gościa. Udzielił wywiadu, w którym opowiadał o tym, jak jechał samochodem pod wpływem alkoholu. Słowa, jakie padły z jego ust, oburzyły niemal wszystkich.

Jerzy Stuhr jechał po spożyciu, ale nie czuje się winny

Przypomnijmy, że Jerzy Stuhr rok temu spowodował wypadek. Jechał pod wpływem alkoholu. W rozmowie z Plejadą powiedział jednak, że nie czuje się winny”, bo „przecież nic nie zrobił”. Z kolei w czasie rozmowy z Gazetą.pl stwierdził, że wypadek „okazała się kompletną błahostką”.

Trudno uznać jego wypowiedzi na poważne. Aktor zachowuje się zupełnie, jakby nie rozumiał, że złamał prawo. Prowadząc samochód po spożyciu alkoholu mógł doprowadzić do poważnego wypadku.

Całe szczęście nikt poważnie nie ucierpiał, ale artysta stanowił tamtego dnia zagrożenie na drodze.

Media i internauci nie zostawiają na Stuhrze suchej nitki. Jakub Kralka z serwisu Bezprawnik.pl wskazał, że „Jerzy Stuhr prowadzi po alkoholu samochód, wjeżdża w jakiegoś typa, a potem mówi w Gazecie.pl, że to błahostka i nagonka na niego”. Z kolei publicystka Katarzyna Sadło uważa zaś, że aktor „powinien codziennie Bogu dziękować, że nikogo nie skrzywdził, a nie robić z siebie ofiarę”.

Nawet Jakub Wencel z „Gazety Wyborczej”, która przecież lubi bronić szeroko nawet pojętych elit III RP, zauważał, że „jesteśmy jako społeczeństwo dla pijanych kierowców zdecydowanie za dobrzy.

Sprawę w swoim stylu wykpił też bloger PigOut. Jak twierdzi „zabiło” go też pytanie „dziennikarza”: „Wsiadł pan jednak za kółko po wypiciu alkoholu. Co było najtrudniejsze w tym czasie dla pana?”. Mordo, jeszcze Earl Greya i Ptasie Mleczko zaproponuj, żeby bardziej podkreślić, że to Jerzy Stuhr jest tu ofiarą!”, odpowiada prowadzącemu wywiad PigOut.

I Fatality na końcu -> „Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania”, co w wolnym tłumaczeniu odbieram jako „Ty się Jurek plebsem nie przejmuj. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie jechał na rauszu hehe, poza tym nikomu nic się nie stało, więc nie było tematu, a oni niech sobie szczekają”.

Słabo, słabiutko, bardzo daleko od Tommy Lee Jonesa w „Ściganym”

– puentuje bloger.

Jak ocenić zachowanie Stuhra?

Właściwie trudno pojąć, jaki proces myślowy musiał zajść w głowie starszego aktora, że ten nagle uznał się za ofiarę tego, co się wokół niego stało. Ewidentnie złamał prawo. Mógł kogoś poważnie skrzywdzić. Nie przeszkadza mu to teraz narzekać i marudzić na swój ciężki los. Niestety, niektórzy, jak widać, oderwali się już od ziemi i polecieli na poziom orbity.

Źródło: Gazeta.pl, Plejada.pl, Pudelek.pl, Facebook,

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

1 Odpowiedzi na Jerzy Stuhr kontrowersyjnie o swoim wypadku. Internet zapłonął. „Niech sobie szczekają”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *