Jeden wart drugiego. Kaczyński i Mejza dotkliwie ukarani. „Sięgają bruku”
Komisja Etyki Poselskiej ukarała wybuchowy duet polityczny. Obaj panowie bardzo dobrze do siebie pasują i mogą sobie uścisnąć dłonie.
W połowie lipca Jarosław Kaczyński stał się największym siewcą nienawiści polskiej polityki. Jego hejterskie ciągotki objawiły się z pełną mocą na pikniku w Stawiskach zorganizowanym pod przewrotnym hasłem „Z miłości do Polski”. Jego nienawistnym komentarzami zainteresowała się sejmowa Komisja Etyki Poselskiej, ale po kolei.
Ryży
Prezes w Stawiskach wezwał do wygnania Donalda Tuska z Polski i zmieszał z błotem lidera Platformy Obywatelskiej. – Donald Tusk, prawdziwy wróg naszego narodu. Ten człowiek nie może rządzić Polską. Niech w końcu idzie do swoich Niemiec i tam szkodzi – krzyczał na Podlasiu.
Prezes dostał oklaski, a ktoś z tłumu rzucił hasło o Białorusi. – Na Białoruś też, tam też by się przydał. Ale on woli Niemcy na pewno – mówił.
Chwilę później już całkiem puścił się poręczy i zaczął krzyczeć o „ryżym”. – Pamiętajcie o tym ryżym. To jest dziś największe zagrożenie dla Polski – podsumowywał.
Kilka dni później Jarosław Kaczyński wyjaśniał w Polskim Radiu, dlaczego użył takich słów pod adresem Donalda Tuska.
– Te słowa były potrzebne z tego względu, że powiedziałem, żeby uważać i użyłem takiego określenia wobec tego pana, jakie są bardzo często używane, tak jak wobec mnie jest używane inne określenie nawiązujące nie do mojego koloru włosów, a bardziej do mojego nazwiska. Z tego powodu nie robię jakiegoś rabanu – tłumaczył.
Posypały się kary
Do sejmowej Komisji Etyki wpłynął od obywatela wniosek o zajecie się wypowiedzią Kaczyńskiego o „ryżym”. Komisja zdecydowała o ukaraniu prezesa PiS naganą.
Według posłanki Lewicy Moniki Falej, „standardy polskich polityków powinny być jak najwyższe, szczególnie pełniących funkcje poselskie czy lidera partii”. – Pan Kaczyński powinien być wzorem do naśladowania, a nie nakładania nagan. Tworzy, współtworzy standardy, obyczaje w polskiej polityce. Jak na razie w wykonaniu prezesa są one miernej jakości i sięgają bruku – powiedziała w rozmowie z Polsat News.
Razem z prezesem ukarany został Łukasz Mejza, budzący sporo kontrowersji na polskiej scenie politycznej. Ocena jego działań słowem „kontrowersja” to eufemizm. Mejza został ukarany także naganą za to, że 12 czerwca na antenie TVP Info nazwał środowiska LGBT „tęczową zarazą”. Wniosek do komisji w tej sprawie złożyła Fundacja Basta.
Źródło: Polsat News
1 Odpowiedzi na Jeden wart drugiego. Kaczyński i Mejza dotkliwie ukarani. „Sięgają bruku”
Dotkliwie? Panien Wiciński, niech Pan sobie jaj z czytelników nie robi
nie tak dawno poseł KO został ukarany wysoką grzxywną za słowa „Kochany panie marszałku”. I to była dotkliwa kara
a „kary” tzw. komisji etyki tzw. sejmu są na zasadzie urwa uyrwie łba nier urwie