Jaja jak berety! TAKĄ prośbę do ministrów miał Nawrocki na Radzie Gabinetowej. „Dopiero się poznajemy”

Screen: Janusz Jaskółka Youtube
Podczas Rady Gabinetowej Karol Nawrocki poprosił ministrów o coś bardzo… dziwnego. Prezydentowi zabrakło czasu na odpowiednie przygotowanie się do spotkania?
Karol Nawrocki ma prośbę
W środę odbyła się pierwsza w tej kadencji prezydenta Rada Gabinetowa, zwołał ją prezydent Karol Nawrocki, który chciał chyba podkreślić swoje znaczenie. Nie skończyło się zresztą tylko na zorganizowaniu samego wydarzenia: do tego doszła dziwna prośba Nawrockiego, który poprosił ministrów o przedstawianie się przed zabieraniem głosu.
– Mam też osobistą prośbę do wszystkich państwa przy zabieraniu głosu. Pana premiera i wicepremierów znam, część ministrów też. Znam oczywiście swoich doradców i swoich ministrów, ale bardzo bym prosił, dopiero się poznajemy, żeby każdy przed zabraniem głosu się przedstawił – wytłumaczył swoją prośbę członkom rządu.
Czy naprawdę chodziło o to, że nie wie, kto jest kim w gabinecie Donalda Tuska, czy chciał w ten sposób poniżyć ministrów i potraktować jak dzieci w szkole podstawowej?
Reakcja polityków
Prośba Nawrockiego została ostro zrecenzowana przez europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę. – Ale z tym przedstawieniem się ministrów przed wypowiedzią, to tak na poważnie? Pomijając przygotowanie merytoryczne i obowiązek znajomości konstytucyjnych ministrów, jest jeszcze coś takiego jak kindersztuba, dobre wychowanie. To znaczy powinno być – napisał w poście na portalu X.
Ale z tym przedstawieniem się ministrów przed wypowiedzią, to tak na poważnie? Pomijając przygotowanie merytoryczne i obowiązek znajomości konstytucyjnych ministrów, jest jeszcze coś takiego jak kindersztuba, dobre wychowanie. To znaczy powinno być.#RobimyNieGadamy
— Krzysztof Brejza🇵🇱🇪🇺🇬🇪🇺🇦 (@krzysztofbrejza) August 27, 2025
Co gorsza, grozi nam teraz regularne zwoływanie Rady Gabinetowej. Pomysł Nawrocki podebrał chyba Sławomirowi Mentzenowi, który w czasie kampanii wyborczej sugerował, że tak powinna wyglądać aktywna prezydentura.
Nie miejmy złudzeń: nic nie wniesie to do polskiej polityki czy jakości zarządzania państwem. Nawrocki chce tylko pokazać, że to on jest tu samcem alfa, a nie Donald Tusk. Pytanie, na ile ciętych ripost ze strony premiera będzie musiał się nadziać, by uznać, że bardziej sobie szkodzi, a nie pomaga.
Przykładowo, w czasie środowej Rady starał się zarzucić rządowi, że nie realizuje swoich obietnic wyborczych. W odpowiedzi Tusk wytknął mu, że swoimi działaniami nie wspiera zwykłych Polaków, a… banki. Poszło o sugerowane weto prezydenta dot. podwyżki daniny dla tych ostatnich. – Nigdy nie spodziewałem się, że wrażliwość społeczna i ta, i ta czułość pana prezydenta będzie dotyczyła banków, które osiągają rekordowe zyski. Warto byłoby jednak trochę z tymi pieniędzmi się podzielić, właśnie dla ludzi, dla Polek i Polaków. Mam nadzieję, że pan prezydent to przemyśli i z tego weta zrezygnuje – powiedział szef rządu do Nawrockiego.
Źródło: wp.pl, X
1 Odpowiedzi na Jaja jak berety! TAKĄ prośbę do ministrów miał Nawrocki na Radzie Gabinetowej. „Dopiero się poznajemy”
Do tej pory uważałem że duda był najgorszym prezydentem jakiego ja pamiętam po 1989r, ale widzę że kibol staje na głowie i robi wszystko aby zmienić mój pogląd na temat hierarchii najgorszych prezydentów. Cóż historia lubi się powtarzać….