Gwiazda kabaretu wprost o fascynacji Andrzejem Dudą. „To jest niewiarygodne źródło komizmu”
Robert Górski wystąpił w podcaście „Wojewódzki&Kędzierski”. Kabareciarz opowiadał m.in. o parodiowaniu Andrzeja Dudy.
Jak nie spotkał się z Kaczyńskim
Robert Górski i Kabaret Moralnego Niepokoju od lat bawią Polaków i wciąż pozostają w czołówce branży rozrywkowej. Wydaje się, że to jednak twórca „Ucha prezesa” jest największą gwiazdą grupy i jej liderem.
Niedawno o Robercie Górskim zrobiło się głośno za sprawą jego odejścia ze „Szkła kontaktowego” w ramach solidarności z odsuniętym od programu Krzysztofem Daukszewiczem. – To co powiedział, to moim zdaniem nie był żart, tylko tylko jakiś rodzaj postkomentarza do tego, co TVN pokazała na wizji – ocenił Górski w rozmowie z „Wprost”. – Ku mojemu zdziwieniu sytuacja zamiast się wygaszać, przyjęła formę totalnej obrazy i ostentacyjnego gigantycznego urażenia, wręcz nawet urażenia, które z dnia na dzień było coraz większe – mówił satyryk.
W poniedziałek Robert Górski był gościem podcastu „Wojewódzki&Kędzierski” emitowanego w Onecie. Kabareciarz mówił m.in. o sytuacji politycznej w kraju, wyznał, w jakich okolicznościach chciał spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim.
– Chcieliśmy się z nim spotkać.
Ktoś tam dzwonił z wydawnictwa, czy prezes będzie, bo chcemy mu wręczyć książkę. Potem się jakoś to potoczyło, że nie było go albo był i nie otworzył drzwi. Mignął mi gdzieś w drzwiach Jacek Sasin – powiedział Górski.
Duda go fascynuje
— Wręczyliśmy tę książkę pani sekretarce, której potem losy śledziłem. Jak prezes odbierał gratulacje za zwycięstwo wyborcze, to ona stała obok z kwiatami, więc miałem wrażenie, że stoję obok niego przez tę znajomość. Różnica między nim a Tuskiem polega na tym, że z Tuskiem się spotkałem — nie dałem mu książki, bo jej nie miałem, ale uścisnąłem mu rękę, pogadaliśmy — wspominał w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.
Górski poświęcił też kilka słów Andrzejowi Dudzie, które raczej nie spodobają się prezydentowi. – On co chwila dostarcza tylu nowych rzeczy, że za chwilę będę miał swój trzeci sezon programu „Młodzi i moralni” i znowu będę ocieplał wizerunek naszego prezydenta w ramach cyklu „Z Andrzejem na nartach”. Nie potrafię się powstrzymać. Ta postać jest za mało parodiowana, za mało wykorzystywana przez satyryków – ocenił satyryk.
– To jest niewiarygodne źródło komizmu. Wiele osób zabiega o to stanowisko, a jemu spadło z nieba i on ciągle trochę nie może się z tym pogodzić, nie może w to uwierzyć. Patrzę na to z fascynacją – podsumował Górski.
Źródło: Onet