Filip widział makabrę na UW, wstrząsające słowa. „Nie wiem, jak mam się czuć”

Źródło: tvn24 screen
Na Uniwersytecie Warszawskim (UW) doszło do zbrodni – na teren uczelni wszedł mężczyzna z siekierą i zabił kobietę. Jednym ze świadków tego, co się działo, był Filip, student prawa.
Masakra na UW
Do 7 maja wiele osób mogło myśleć, że takie rzeczy dzieją się w filmach, a nie realnym życiu: na teren Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu wszedł mężczyzna, który zaatakował siekierą kobietę, która pracowała na portierni. Wiadomo, że zadał jej głębokie rany głowy i szyi. Do tego doszły ciosy w kończyny i brzuch. Był studentem trzeciego roku prawa.
Na tym się nie skończyło: sprawca zranił też 39-letniego pracownika uczelni, który próbował obronić portierkę.
Najbardziej przeraża coś jeszcze innego: wszystko to oglądali studenci, wykładowcy i inni pracownicy. W tej grupie był student prawa Filip, który rozmawiał potem o sprawie z TVN24.
— Zobaczyłem bardzo dziwny widok. Kobieta leżała na ziemi, obok niej był jakiś mężczyzna z toporkiem. Widok wydawał mi się surrealistyczny na pierwszy rzut oka, ale szybko do mnie dotarło, że prawdopodobnie ktoś kogoś zabił. Zadzwoniłem do znajomych, którzy też byli w budynku wydziału, i wspólnie [wezwaliśmy pomoc, przyp. red.] — ja zadzwoniłem po policję, kolega zawiadomił straż uniwersytecką — wspominał młody mężczyzna. — Nie wiem, jak mam się czuć, jestem w szoku. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zobaczę taki widok, będę świadkiem takiej sytuacji — dodał.
Jakie motywy miał sprawca?
Dlaczego w ogóle doszło do tego morderstwa i z jakiego powodu sprawca zaatakował kobietę na portierni? – Zatrzymany został mężczyzna, który wtargnął na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Nie żyje jedna osoba, druga z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Do zdarzenia doszło około godziny 18:40, to wtedy na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego wtargnął mężczyzna i zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby. To 22-letni obywatel Polski — podano jak na razie na portalu X.
Jak wynika z relacji Szymona, student lingwistyki, z którym rozmawiała „Gazeta Wyborcza”, mężczyzna sprawiał wrażenie niepoczytalnego. – Sprawca wyglądał na niepoczytalnego, majaczył, mówił wstrząsające rzeczy o tym, co chce zrobić tej kobiecie – wspominał.
Źródło: TVN24, Fakt, Wyborcza.pl