Filip Chajzer skacze z radości po spotkaniu z synem Nawrockiego. „Jego ojciec poszedł na całość”
Screenshot: Facebook/ Daniel Nawrocki
Filip Chajzer spotkał się z synem Karola Nawrockiego, Danielem. Były (?) dziennikarz jest poruszony „hejtem”, który spadł na rodzinę nowego prezydenta.
Zmiana branży
Filip Chajzer jakiś czas temu postanowił zamienić telewizyjne studio (prowadził m.in. „Dzień Dobry TVN”) na budkę z kebabem. Były prezenter został restauratorem (zwał, jak zwał) i szybko zmienił się w krytyka tego, co serwuje telewizja. – Mam rozum i kumam, że szyją strach na kształt COVID. Metodologia jest identyczna. Obrazki grozy, przejęci reporterzy i jeden nurt przekazu. Wszyscy umrą. No, chyba że wydamy na coś obrzydliwą ilość siana. Pytanie tylko jaki procent widzów swój rozum ma, a ilu bierze ten szajs bezkrytycznie… – pisał pewnego dnia po obejrzeniu „Faktów”. Ciekawe, że nie był taki skory do krytyk, gdy jeszcze sam pracował przy Wiertniczej. Ale zostawmy to.
Niedawno Filip Chajzer wywołał małą burzę w sieci, gdy postanowił wesprzeć dobrym słowem Karola Nawrockiego. – Wiem, że wyleje się na mnie hejt. Trudno. Uważam, że nasz nowy prezydent jest super. Gratuluję i kibicuję! – napisał Chajzer w sieci. Wie chłop, skąd wieje wiatr, nie ma co.
Jak się okazało, to był dopiero początek uczucia na linii Chajzer – rodzina Nawrockiego. 20 lipca w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie pana Filipa z synem Nawrockiego, Danielem. „Łączy nas gust do Kebap i coś jeszcze. Mój ojciec mówił: Idź na całość. Jego ojciec poszedł na całość, a moja cała radość to kolejny zadowolony gość” – napisał Chajzer.
O kulisach spotkania dowiedzieliśmy się z rozmowy Chajzera z serwisem Plotek.pl.
Wiele ich łączy!
– W trakcie kampanii prezydenckiej, kiedy hejt w polskich mediach lał się na tę rodzinę w sposób obrzydliwy, napisałem wiadomość do pana Daniela – że trzymam kciuki za ich rodzinę. Tylko tyle. Zwykłe ludzkie ciepłe słowa. Zupełnie pozapolitycznie. Ja po prostu po ludzku to znam. Przeżyłem takie fale nienawiści nie raz i nie dwa. Wiem, jak to się przeżywa. Minęły tygodnie i kilka dni temu pan Daniel napisał, że od 16. roku życia w lokalnych trójmiejskich mediach jest reporterem i chciałby zrobić ze mną wywiad. Ujęło mnie to, bo przeszedłem tę samą drogę. Zaczynałem w podobnym wieku pisać dla warszawskiego działu „Super Expressu”, potem „Życia Warszawy” i lokalnych stacji radiowych. Świetny, inteligentny i skromny chłopak. Wróżę mu dużą karierę – powiedział w rozmowie z serwisem Plotek.pl.
Teraz panu Filipowi pozostaje już tylko odwiedzić z kebabem w dłoni pana Jerzego w DPS-ie. Najlepiej razem z Nawrockim.
Źródło: Plotek.pl