Dziennikarze pokładali się ze śmiechu po słowach posła PiS. Kuriozalne tłumaczenia! „Nie żądałem otwarcia…”
Tuż przed światami poseł Paweł Szrot podał się za policjanta podczas „interwencji poselskiej” w TVP. Jego tłumaczenia są kuriozalne.
Przed świętami Bożego Narodzenia posłanki i posłowie Zjednoczonej Prawicy okupowali siedziby Telewizji Polskiej i Polskiej Agencji Prasowej. 23 grudnia poseł Paweł Szrot, chcąc wejść do jednego z pomieszczeń wprowadził w błąd osobę, która była za drzwiami i nie miała zamiaru go wpuszczać. Były prezydencki minister podał się za funkcjonariusza policji, a na to są paragrafy.
Dziennikarze wybuchnęli śmiechem
Stara zasada mówi, że jak złapią cię za rękę, to krzycz, że to nie twoja ręka. I właśnie ten model obrony przyjął Paweł Szrot, który po raz pierwszy od tamtych wydarzeń został o nie zapytany.
–Czy pan żałuje, że się powoływał na policjanta – zapytała posła Justyna Dobrosz-Oracz, sejmowa reporterka „Gazety Wyborczej”. – Nie powoływałem się na policjanta. Żeby dokonać przestępstwa opisanego w artykule 227 trzeba wykonywać określone czynności. Nie żądałem otwarcia tych drzwi jako policjant. Ktoś spytał kto to? Ja odpowiedziałem – policja – powiedział. W tym momencie wszystkie dziennikarki i dziennikarze wybuchnęli śmiechem. – No właśnie! – krzyknęli.
Szrot: Nie powoływałem się na policję. A co pan powiedział? – Policja
Wideo Justyny Dobrosz-Oracz pic.twitter.com/PR5NDuJgpc— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) January 11, 2024
Paweł Szrot wyjaśniał, że po otwarciu drzwi od razu się przedstawił. – Czy to był błąd? – dopytywała dziennikarka? – Ja nie oceniam tego, czy to był błąd, czy to nie był błąd. Zarzucanie mi, że złamałem prawo jest nonsensowne – odpowiedział.
Mało przekonujące tłumaczenia
Poniżej filmik, jaki zamieściła wtedy w sieci posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO.
Poseł PiS Paweł Szrot podaje się za policjanta i wbija do gabinetu w TVP. Za to jest paragraf. Immunitet to nie przepustka do bycia bezkarnym. Taki człowiek doradzał do niedawna Andzejowi Dudzie. pic.twitter.com/AKzCKBwc8P
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) December 23, 2023
Tłumaczenia posła PiS polegające na tym, że do przestępstwa dochodzi w momencie wykonywania konkretnych czynności, słabo wyglądają w zderzeniu z interpretacją sędziego Pawła Strumińskiego. W grudniu w rozmowie z OKO.press zwracał uwagę, że podanie się za funkcjonariusza policji, to już jest przestępstwo.
–Poseł popełnia przestępstwo, podając się za funkcjonariusza policji – mówi sędzia. – Dla bytu tego przestępstwa wystarczy wywołanie u odbiorcy poczucia, że osoba ta jest policjantem, w wyniku czego podporządkowuje się jej poleceniom – tłumaczy.
Podporządkowuje się poleceniom, czyli otwiera drzwi. Na nagraniu słychać wyraźnie: proszę otworzyć. Policja. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Media
2 Odpowiedzi na Dziennikarze pokładali się ze śmiechu po słowach posła PiS. Kuriozalne tłumaczenia! „Nie żądałem otwarcia…”
Pisiory do wora i do wody! Ale kaczor umie pływać. Może w worze jednak nie 👍
Za chwilę to już nie będzie można nawet zażartować i powiedzieć choćby słowa bo wszystko jest na cenzurowanym. A miało być tak piękie ,i mieliśmy się tak kochać….i barierek miało nie być….