Desperacja?! Nie uwierzycie, jaki plan wymyśliło PiS, by pogrążyć Tuska! „Trybunał Stanu”
Politycy PiS nagle zaczęli dbać o polską konstytucję. Twierdzą, że występując w Sejmie po orędziu prezydenta, Donald Tusk złamał jej zapisy. Pojawił się nawet pomysł… postawienia premiera przed Trybunałem Stanu.
PiS walczy o konstytucję!
Posiedzenie Sejmu w środę 16 października rozpoczęło się od orędzia Andrzeja Dudy. Prezydent przez około godzinę atakował rząd i premiera Donalda Tuska, a politycy PiS słuchali tego w ekstazie. Na koniec zgotowali Dudzie owację na stojąco i skandowali jego nazwisko. Miny zrzedły im, gdy po krótkiej przerwie w obradach na sejmowej mównicy pojawił się Donald Tusk. Wybuchła wrzawa, a po chwili Jarosław Kaczyński i spółka opuścili salę plenarną.
Okazało się, że był to wyraz… troski o Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej.
– W tej chwili doszło do bezczelnego łamania konstytucji. Artykuł 140. Konstytucji mówi wyraźnie, że po orędziu prezydenta nie ma debaty – grzmiał wyraźnie oburzony Jarosław Kaczyński. – W tej chwili premier łamie tę zasadę, my wychodzimy nie dlatego, że nie chcemy słuchać tych bzdur, które on opowiada, ale dlatego, że jest to kolejny przykład bezczelnego łamania konstytucji – podkreślał prezes PiS.
Trybunał Stanu dla Tuska?
Jak dowiedział się portal Gazeta.pl, w PiS na gorąco pojawił się wręcz pomysł, by wykorzystać ten pretekst i… sformułować wniosek o postawienie premiera przed Trybunałem Stanu.
– To jest złamanie konstytucji – powiedział portalowi poseł PiS Paweł Szrot, były szef gabinetu prezydenta Dudy. – To się nadaje na wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu – dodał polityk.
Jest jednak pewien niuans, który może popsuć PiS ten niecny plan. Donald Tusk skorzystał bowiem z punktu regulaminu Sejmu, który daje przedstawicielom rządu prawo do zabierania głosu w dowolnym momencie w trakcie posiedzenia Sejmu. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział zresztą, że Tusk występuje właśnie w oparciu o ten punkt. Co istotne, ministrowie z PiS chętnie stosowali ten manewr, również po wyborach 15 października. Warto też przypomnieć, że Jarosław Kaczyński potrafił przemawiać z mównicy sejmowej „bez trybu”.
Kluczowe jest jednak to, że Tusk nie przemawiał bezpośrednio po wystąpieniu Andrzeja Dudy. Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki wskazał, że przemówienie Tuska nie może być uznane za element debaty nad orędziem, ponieważ miało miejsce nie bezpośrednio po wystąpieniu Andrzeja Dudy, a po przerwie w obradach i w innym ich punkcie. To rujnuje narrację PiS i marzenia o Trybunale Stanu dla premiera.
Źródło: Gazeta.pl
1 Odpowiedzi na Desperacja?! Nie uwierzycie, jaki plan wymyśliło PiS, by pogrążyć Tuska! „Trybunał Stanu”
Szkoda słów na tą pisowaką mafię