Czarnek chce zostać szefem PiS? Były minister zabrał głos. „Ma coś, czego nie mają koledzy”
Przemysław Czarnek zaczyna dostawać od wyborców pytania, czy stanie na czele Prawa i Sprawiedliwości. Tak odpowiada były minister edukacji.
Dzieje się wokół Przemysława Czarnka i to bardzo dużo się dzieje. W ostatnich dniach nastąpiła kumulacja informacji o jego politycznych aspiracjach. Były szef resortu edukacji cieszy się coraz większą popularnością wśród partyjnych działaczy. Doszło nawet do tego, że Jarosław Kaczyński musi go temperować. Wyborcy PiS widzą, co się dzieje i zaczynają zadawać konkretne pytania.
Czy będzie pan szefem prawicy?
Dziennikarze „Faktu” pojechali na spotkanie wyborcze Przemysława Czarnka w Lublinie. Lider lubelskich struktur PiS pojawił się tam w towarzystwie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sala kinowa Centrum Spotkania Kultur liczy około 150 miejsc. Wszystkie zostały zajęte, a około 100 osób miało stać.
Przemysław Czarnek zapewniał, że partia jest w bojowym nastroju przed wyborami samorządowymi. – Naszym celem jest zwycięstwo – mówił.
Po tradycyjnym objechaniu rządu, Donalda Tuska i ukraińskiego rządu przyszedł czas na pytania. Jedno z nich było wyjątkowo kłopotliwe, ale były minister zdał egzamin i nie będzie się musiał tłumaczyć na Nowogrodzkiej.
–Czy pan, taki młody, przystojny, zamierza zostać szefem na prawicy? – zapytała prosto z mostu jedna z uczestniczek spotkania. Przemysław Czarnek uśmiechnął się, słysząc komplementy pod swoim adresem, i krótko odpowiedział. – Mamy przywódcę i tak ma pozostać. Bo nie ma co zmieniać – odpowiedział pewny siebie.
Bożyszcze i reprymenda
W Prawie i Sprawiedliwości systematycznie rośnie popularność byłego ministra edukacji. Wśród partyjnych działaczy uchodzi wręcz za bożyszcze. – Ma coś, czego nie mają koledzy: charyzmę. Wie, jak sprawić, by lud PiS-owski go kochał – mówił kilka dni temu jeden z polityków PiS. Pisaliśmy o tym tutaj.
Życzliwi donieśli Jarosławowi Kaczyńskiemu, że plany Przemysława Czarnka sięgają przywództwa w partii. To wywołało złość prezesa, który go obsztorcował. – Informacje o jego planach dotarły do prezesa i podobno dostał reprymendę – mówił rozmówca „Newsweeka”.
– Czarnek pali się do tego, aby być w przyszłości prezesem partii. Eksplodujące ambicje Czarnka rozsierdziły Kaczyńskiego – relacjonował jeden z polityków PiS w rozmowie z Gazeta.pl. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Fakt.pl, Gazeta Wyborcza