Cwaniactwo radnego PiS! Brał L4 i wyjeżdżał na partyjne spotkania. Zainteresował się nim ZUS

Radny PiS Marek Gołosz został w Tychach drobnym cwaniaczkiem.
Robił kampanię wyborczą na rzekomym chorobowym. Wpadł.

Można powiedzieć, że kampanii wyborczej każdy orze jak może. Kampania jest nierówna, bo PiS dysponuje całym aparatem państwa, zawłaszczonymi mediami z nazwy publicznymi i furmanką pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa. Do tego dochodzi referendum na które może wydawać pieniądze podatnika. Nikt się jednak nie spodziewał, że radny PiS będzie chciał przechytrzyć ZUS.

Kampania na zwolnieniu

TVN24.pl opisuje historię Marka Gołosza, który urządził sobie na zwolnieniu lekarskim rajd wyborczy. Jak zwraca uwagę portal, radny PiS opuścił 12 sesji rady miasta przedstawiając chorobowe. W tym czasie śmigał na spotkania wyborcze w różnych częściach Polski. Aktywność wyborcza Gołosza przykuła uwagę radnego Grzegorza Kołodziejczyka.

– Z tego, co się orientujemy, i ja słyszałem to z różnych źródeł (…), w sytuacji, w której pan Marek Gołosz był na zwolnieniu lekarskim, na L4, to ZUS udowodnił mu, oczywiście stawiam to w formie pytania, że jego L4 było wykorzystywane w sposób nieprawidłowy i ZUS nakazał mu zwrot finansów. Chciałem zadać pytanie (…), czy to jest zasadne, że wykorzystuje się L4 w sposób, który budzi złe skojarzenia? – pytał na sesji.

Marek Gołosz w tradycyjnym PiS-owskim stylu stwierdził, że „doszło do ataku politycznego”, bo nadepnął na odcisk ważnym osobom w mieście. – Jestem zagrożeniem dla niektórych ludzi w Tychach – mówił. – Od dwóch kadencji jestem niezależnym radnym, który nie poddaje się żadnym naciskom, żadnemu wpływowi – dodał.

Aktywność na Facebooku

TVN24 zapytał w ZUS-ie, jak wygląda sprawa radnego PiS. Marek Gołosz musi zwrócić 8 tys. zł za nienależnie pobrany zasiłek chorobowy.

Myśmy tę aktywność widzieli na Facebooku. On był na różnych spotkaniach partyjnych, na wiecach, jeździł po kraju, budował swoją markę polityczną. Ale ZUS chyba zadał mu to pytanie, czy to jest zgodne z przepisami. Tylko ZUS może coś takie podważyć i to podważył – mówi radny Grzegorz Kołodziejczyk.

Źródło: TVN24.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Cwaniactwo radnego PiS! Brał L4 i wyjeżdżał na partyjne spotkania. Zainteresował się nim ZUS

  1. maciej pisze:

    Bo pisory wyznaja zasade: co wolno księciu to nie prosięciu 🙁
    Czy znowu mamy przyklad ze jedni sa lepsi od drugich, co mu ktos zrobi? Nic, dalej bedzie jezdzil i sie promowal, zganianie ze to prowokacja polityczna to juz żenada 🙁

    A gdzie nasz trol Piotrus? Nie komentuje tego?

  2. Zbigniew pisze:

    ZUS zusem a co na to nasze służby, przecież jest to wyłudzenie nienależnych środków, zwykłe oszustwo. L4 wystawił przecież jakiś kolega Karczewskiego,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *