Cudowny przypadek? Zniszczeniu uległa płyta z pozyskanymi przez Pegasusa nagraniami z telefonu Krzysztofa Brejzy
Senator Krzysztof Brejza ujawnił nowe fakty związane z nielegalną inwigilacją Pegasusem. Sprawa jest podobna do przypadku Beaty Szydło.
W piątek odbyło się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji i ich wpływu na proces wyborczy. To komisja powołana w ramach Senatu, która zajmuje się największa aferą w ostatnich 30 latach, czyli inwigilacją sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, którym kierował Krzysztof Brejza.
Zniszczona płyta
Wszyscy pamiętają wypadek rządowej kolumny limuzyn wiozących byłą już premier Beatę Szydło. W tej sprawie w przedziwnych okolicznościach zniszczono płytę CD na której było nagranie z monitoringu. Danych na niej zarejestrowanych nie da się już odzyskać.
Jakimś trafem identyczny przypadek przytrafił się płycie zawierającej gigabajty danych i dotyczącej senatora Brejzy. – Zniszczono płytę, na którą pozyskano materiał z mojego telefonu poprzez Pegasusa. Była to płyta włączona w postępowanie. Dane nie dają się odtworzyć – powiedział przed senacką komisją ds. inwigilacji Krzysztof Brejza.
Płyta była bardzo ważnym dowodem w tej sprawie, bowiem zawierała oryginalną zawartość telefonu Krzysztofa Brejzy, zanim CBA zaczęło wgrywać do niego swoje dane, mające pomóc w dyskredytacji senatora.
Według analizy Citizen Lab na telefon senatora CBA wgrało w 2019 r. 1 GB danych, a wśród nich były wiadomości od osób, które nigdy ich nie wysyłały. – Bardzo bym się chciał dowiedzieć dokładnie, co było wśród tego gigabajta danych, które mi wrzucono Pegasusem – powiedział Brejza.
Płyta została zniszczona najprawdopodobniej w styczniu 2022 r., kiedy okazało się, że prowadzone przeciwko niemu postępowanie nie wykazało żadnych dowodów jego winy.
CBA zassało 80 tys. wiadomości
Krzysztof Brejza przypomniał, ze CBA zassało z jego telefonu 80 tys. wiadomości, sięgających 2010 r. – Szukano na mnie jakichkolwiek haków, żeby cokolwiek mi przykleić – mówił przed komisją.
Polityk przypomniał także, że gdy wyszły na jaw dowody w sprawie inwigilowania go przez antykorupcyjną służbę, do dymisji podał się prowadzący sprawę prokurator okręgowy w Gdańsku Michał Kierski.
Senacka komisja planuje zwrócenie się z wnioskiem do prokuratora krajowego Dariusza Barskiego o wyjaśnienie, co się stało z tą płytą.
Źródło: Gazeta Wyborcza
1 Odpowiedzi na Cudowny przypadek? Zniszczeniu uległa płyta z pozyskanymi przez Pegasusa nagraniami z telefonu Krzysztofa Brejzy
Niewygodne płyty ulegają zniszczeniu albo giną, jak płyta z rozmowami Obajtka dostarczona przez jego wuja…to podobny nieszczęśliwy wypadek, jak w przypadku laptopa Ziobry. Takie cuda tylko w bogobojnej i niezwykle uczciwej formacji. Dobrze, że seryjny samobójca na razie przycupnął…