Co za sceny przed konwencją Nawrockiego! Ludzie oburzeni, interweniuje ochrona. „Nie wpuścimy”

screen/ Fakt
Obóz Karola Nawrockiego zachwycał się konwencją kandydata w Szeligach. Nie wszyscy uczestnicy będą mieć jednak dobre zdanie o organizacji. Przed halą doszło do spięcia wyborców kandydata PiS z ochroną.
Karol Nawrocki w Szeligach
Karol Nawrocki robi, co może, by jakoś utrzymać drugą pozycję w sondażach, po piętach depcze mu już Sławomir Mentzen. Słaba kampania jednak nie pomaga. Szczególnie takie wpadki, jak ta w niedzielę w czasie konwencji programowej, którą zorganizowano w hali w podwarszawskich Szeligach. Chodzi o obiekt, do którego na raz może wejść ok. 2 tys. osób, przed wejściem ustawił się jednak długi tłum. Zniecierpliwieni wyborcy zaczęli kłócić się z ochroniarzami z Grom Group. Wszystko uchwyciły kamery dziennikarzy „Faktu”.
O co poszło? O coś bardzo banalnego – stanie w długiej kolejce: po prostu organizacja nie była sprawna, w efekcie ludzie zaczęli napierać na barierki, które oddzielały ich od hali. Do tego widzieli, że niektórzy są wpuszczani wcześniej, co dodatkowo wszystkich poirytowało. Zaczęła się pyskówka z ochroną.
— Tu jest wejście dla mediów, dla VIP-ów i tak dalej. Tu nikogo nie wpuszczę. Wszyscy mają tam pójść — powiedział do szczególnie zdenerwowanego seniora człowiek z personelu Grom Group i dodał, że nikt zwykły nie wejdzie specjalnym wejściem.
– Tam jest furtka zamknięta, tak nie może być! Tak nie może być! — krzyczał poirytowany wyborca Nawrockiego.
— Proszę ze mną nie dyskutować. Wpuszczamy po sprawdzeniach pirotechnicznych, proszę się do tego dostosować — uciął rozmowę ochroniarz Grom Group.
Konferencja programowa
Choć wcześniej użyliśmy słowa „konwencja” właściwszym byłoby „konferencja„. PiS nie ma pieniędzy na organizację tak dużych wydarzeń, jak 5 czy 10 lat temu i dlatego Karol Nawrocki przedstawił swój program w dość skromnych warunkach. Konferencja odbywa się zresztą tylko w hali Transcolor w podwarszawskich Szeligach, a nie obiekcie tak dużym jak np. Spodek, gdzie jest miejsca na ponad 10 tys. osób.
Na miejscu pojawili się różni politycy, m.in. Mateusz Morawiecki, Antoni Macierewicz, a także Marta Kaczyńska czy historyk prof. Andrzej Nowak, który rozpoczął całość. Przemawiał też publicysta Rafał Ziemkiewicz. Całość wypadła jednak blado.
Źródło: Fakt