Chytry Miś z Krupówek dostaje mandaty, ale wychodzi na swoje. Do akcji wkracza radny! „Wystarczy tylko…”

Zakopiański radny Tymoteusz Mróz liczy, że chytry Miś z Krupówek będzie musiał zniknąć. O swoim pomyśle opowiedział w „Gazecie Wyborczej”.

Nagle stał się sławny

Chytry Miś z Zakopanego stał się nieoczekiwanym bohaterem ostatnich tygodni i przebił chyba nawet temat rozstania Marianny Schreiber z mężem. A to już sztuka! Wszystko zaczęło się od niewinnego filmiku, który nagrała aktorka Hanna Turnau.

Chciała ona nakręcić na najsłynniejszej ulicy Zakopanego filmik, self-tape, czyli taśmę na casting, ale przeszkodził jej właśnie chytry Miś z Krupówek. Mężczyzna, który przebiera się za białego niedźwiedzia, domagał się pieniędzy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Hanna Turnau (@hanna_turnau)

Aktorka opublikowała nagranie w sieci, stało się ono viralem. Ludzie wyrażali oburzenie zachowaniem mężczyzny, który chyba uznał, że Krupówki są jego prywatnym terenem. Co ciekawe, nagranie zainteresowało też miejscowe służby. Jak poinformował „Tygodnik Podhalański”, straż miejska zatrzymała chytrego Misia, został on ukarany mandatem za niezgodne z prawem zarabianie. Strażnicy poinformowali go, że musi złożyć oficjalny wniosek do burmistrza.

Przygodę z chytrym Misiem z Zakopanego miał też dziennikarz „Gazety Wyborczej”, gdy ekipa filmowa kręciła materiał dla National Geografic. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu.

Mandaty nic nie dają

Według medialnych doniesień mandaty, które dostaje od Straży Miejskiej mężczyzna w przebraniu misia nie działają. Mówiąc wprost – i tak wychodzi on na swoje. Przypomnijmy – na Krupówkach tylko dwie osoby mają prawo występować pod postacią białego misia – mają certyfikaty i prowadzą legalną działalność.

Tymczasem zakopiański radny Tymoteusz Mróz zaproponował uwolnienie Zakopanego od chytrych przebierańców.

– Postuluję, by ten koncesjonowany biały miś oficjalnie promował Zakopane i otrzymywał z tego tytułu jakąś gratyfikację finansową od władz miasta, tak by każdy turysta wiedział, że go ten miś w nieprzyjemny sposób nie będzie nagabywał o zapłatę. Oczywiście jeśli turyści będą chcieli przekazać dodatkową gratyfikację misiowi, to nie powinno to być zabronione powiedział radny w „Gazecie Wyborczej”.

– To nie powinna być skomplikowana sprawa, bo Krupówki to park kulturowy. W świetle prawa nikt bez pozwolenia władz miasta nie ma prawa tam zarobkować. Wystarczy tylko te przepisy egzekwować, będę się tego domagał w magistracie – stwierdził Tymoteusz Mróz.

Źródło: Wyborcza.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *