Całe PiS z przerażeniem słucha TYCH słów byłego klubowego kolegi. Chodzi o program Tuska
Sukces marszu 4 czerwca kompletnie zaskoczył polityków obozu władzy, którzy nie wiedzą, jak na to zareagować. – To pokazuje nieprzygotowanie sztabu i nieprzemyślenie strategii – ocenia działania byłych klubowych kolegów senator Jan Maria Jackowski.
Były senator klubu PiS, obecnie senator niezrzeszony, Jan Maria Jackowski, był gościem Jacka Nizinkiewicza na łamach „Rzeczpospolitej”. Tematem rozmowy był marsz 4 czerwca, który okazał się wielkim sukcesem Platformy Obywatelskiej. Sukcesem, na który kompletnie nie było przygotowane Prawo i Sprawiedliwość. Ze strony obozu władzy zabrakło skutecznej reakcji na to wydarzenie.
– To pokazuje nieprzygotowanie sztabu i nieprzemyślenie strategii, ponieważ uznano, że metodami administracyjnymi przy udziale członków rządu, którzy jeżdżą w teren i metodami tradycyjnymi ta kampania będzie prowadzona, natomiast nie przewidziano tego, że w trakcie ostatnich wydarzeń w Polsce doszło do jakiegoś takiego przełamania powiedziałbym na skalę ogólnospołeczną, mianowicie znaczna część społeczeństwa poczuła się poniżana, obrażana i dyskryminowana w sensie takim moralnym przez obóz rządzący – analizuje były senator klubu PiS. Jackowski uważa, że kluczem w powodzeniu marszu 4 czerwca było to, że „była to w zasadzie manifestacja w obronie godności, w obronie pryncypialnych wolności i demokracji”.
– To nie była demonstracja w obronie sytuacji materialnej, drożyzny i innych negatywnych zjawisk, których doświadcza bardzo wielu Polaków, te wątki były poboczne, natomiast głównym motywem – tak oceniam tę manifestację – było poczucie naruszonej godności – ocenia senator. Zauważył też, że Donald Tusk w swoich przemówieniach poruszał inne wątki, niż zazwyczaj.
– To było zupełnie inne przemówienie, to było przemówienie odnoszące się do takich wartości jak wolność, jak prawa człowieka, swobody obywatelskie i ten ogólnie zarysowany w siedmiu punktach program był też tak skrojony, że nawet dla znacznej części wyborców Prawa i Sprawiedliwości może to być program zupełnie atrakcyjny – skwitował Jan Maria Jackowski.
Mówiąc o „siedmiu punktach” senator nawiązywał do fragmentu z przemówienia Tuska, w którym lider PO powiedział, jakiej Polski by chciał.
– Chcemy Polski wolnej, praworządnej, bezpiecznej, uczciwej, czystej i zielonej, chcemy Polski samorządowej i chcemy Polski europejskiej. Jestem gotów swoje życie poświęcić, żeby Polska była znowu taka jak w tych siedmiu punktach – mówił Donald Tusk.
Źródło: Rzeczpospolita