Będzie przełom? OTO co zobaczył tajemniczy świadek w dniu zaginięcia Beaty Klimek. „Dlaczego po 5 miesiącach?”

Wygląda na to, że jest przełom w sprawie poszukiwań zaginionej Beaty Klimek. Wiadomo już, dlaczego policja przeszukiwała posesję, na której mieszkała zaginiona. W sprawie pojawił się wątek pewnego świadka.

Prokuratura komentuje postępy w poszukiwaniach Klimek

26 marca na posesję, gdzie mieszkała zaginiona w październiku Beata Klimek, pojawiły się wozy policyjne w towarzystwie nieoznakowanych pojazdów oraz… dwóch koparek i psów tropiących.

Wcześniej do mediów przedostała się informacja, że mąż kobiety, Jan Klimek – z którym ta od jakiegoś czasu była w separacji – został przesłuchany przez prokuraturę przy użyciu wariografu. Wynikało to z faktu, że był on głównym podejrzanym w sprawie jej tajemniczego zniknięcia. Jedną z osób, która głosiła publicznie, że to on jest sprawcą całego zamieszania, jest siostrzenica Beaty Klimek.

Co natomiast udało się ustalić w sprawie wczorajszej akcji policji?  Na miejscu była ekipa TVN24 z programu „Uwaga!”. Prowadzący Ryszard Cebula rozmawiał z Jakubem Dreczką, reporterem wspomnianego programu, który zajmuje się tą sprawą od października.

Ustalono, że w dniu zaginięcia Beaty Klimek ktoś widział, że na posesji jest usypana górka i łopata. Dziś wytypowano to miejsce i rozkopywano tę część – ujawnił dziennikarz. Pozostaje pytanie, dlaczego akcję przeprowadzono tak późno, wszak Beata Klimek zaginęła w październiku.

Dlaczego dopiero teraz, dlaczego dopiero dziś, po pięciu miesiącach? – dopytywał prowadzący program. Dreczka wyjaśnił, że prokuratura wskazała ten termin jako pierwszy możliwy, w jakim takie działanie było możliwe do zrealizowania. Nie ukrywał, że prokuratura dość wymijająco odpowiadała na ich pytania.

Na każde działania trzeba czekać. Do tego czasu były wykonywane inne działania. Przesłuchano wiele osób, były też wykonywane działania tutaj na miejscu, również działania tak samo specjalistyczne, jak w chwili obecnej — mówił dziennikarzom prok. Jacek Powalski z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. W środę pojawił się też komunikat Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która odpowiada za całą sprawę.

Przeszukanie realizowano z wykorzystaniem urządzeń technicznych, w tym georadaru i sprzętu zmechanizowanego, umożliwiającego przeprowadzenie inwazyjnych prac ziemnych oraz z wykorzystaniem wyspecjalizowanych policyjnych psów służbowych. Czynności prowadzono z udziałem biegłego z Zakładu Genomiki i Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie – czytamy w oświadczeniu.

Z tego, co wiadomo, to Jan Klimek wciąż pozostaje na wolności i nie zostały mu postawione żadne zarzuty w tej sprawie. Nie wiemy jednak czy na miejscu poszukiwań udało się śledczym na coś natrafić. 

Źródło: Uwaga TVN, Fakt

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *