Awantura o pomnik Marii Koterbskiej. Ludzie pytają, czy to naprawdę ona, autorka tłumaczy. „Jest szkaradny”

Świeżo odsłonięty pomnik Marii Koterbskiej wywołał niemały skandal. Internet wrze a odpowiedzialni za pomnik zabierają głos w sprawie.

Skandal w Bielsku-Białej 

Maria Koterbska to postać, której piosenki nucił każdy Polak. „Brzydula i rudzielec”, „Karuzela”, „Parasolki” czy „Serduszko puka w rytmie cza czas” to nieśmiertelne dzieła artystki. Przez wiele lat współtworzyła kabaret literatów „Wagabunda”, w którym scenę współdzieliła z Jackiem Fedorowiczem, Mieczysławem Czechowiczem czy Bogumiłem Kobielą. Pod koniec ubiegłego roku artystka doczekała się nawet pierwszego skandalu.

Na jaw wyszła prawda o jej romansie z Jeremim Przyborą.

Władze Bielska-Białej, które jest rodzinnym miastem Koterbskiej zdecydowały, że uhonorują jej postać za pomocą pomnika. Odsłonięcie zaplanowano na wyjątkową okazję. Setne urodziny artystki miały zostać uczczone premierą pomnika z jej wizerunkiem.

Skrajne opinie

Wydarzenie wywołało spore zamieszanie w sieci. Oficjalny fanpag’e miasta zawrzał od nieprzychylnych komentarzy.

Ten pomnik nie jest wspaniały, tylko obrażający urodę pani Marii. Jest zwyczajnie szkaradny”; „Dlaczego ją tak oszpecili?! Nawet nie można spojrzeć w jej wesołe, uśmiechnięte oczy”; „Gest piękny dla upamiętnienia… ale kto to jest, Koterbska? Gdyby nie podpis, nikt nie rozpoznałby naszej sławnej Pani Marii”; „To jest obraza dla wybitnej i pięknej Artystki. Wstyd i hańba dla miasta. A dla fanów  królowej swingu ciężka obraza – niewybaczalna” – pisali internauci.

O głos w tej sprawie Pomponik zapytał sam urząd miasta, który odpowiadał za pomnik.

Przede wszystkim należy podkreślić, że autorka pomnika była w stałym kontakcie z synem Marii Koterbskiej – Romanem Franklem, który w pełni zaakceptował jego ostateczny kształt, a dla nas to właśnie opina rodziny była i jest w tej sprawie najważniejsza. I to jest nasz komentarz do krytyki, która pojawiła się w sieci po odsłonięciu pomnika. A czy jesteśmy zadowoleni z pracy Lidii Sztwiertni? Skoro zadowolony jest syn Pani Marii, to my tym bardziej. Co zaś do naszej oceny krytycznych komentarzy, to w myśl starej łacińskiej sentencji, że o gustach się nie dyskutuje, nie będziemy nikomu odbierać prawa do wyrażania opinii na temat pomnika – poinformował Tomasz Ficoń.

Wyjaśnień w tym całym zamieszaniu postanowiła również udzielić autorka pomnika, do stworzenia którego była Koterbska.

Gdy dostałam propozycję wykonania pomnika, wymyśliłam, że pokażę Panią Marię w sytuacji, gdy wychodzi z teatru (w którym rzeczywiście występowała), po koncercie, z bukietem róż, tak jak to pewnie miało miejsce w rzeczywistości. Bardzo rzetelnie przejrzałam wszystkie możliwe zdjęcia (a miałam ich naprawdę dużo, m.in. od pana Romana Frankla, syna) i musiałam wybrać, jaką twarz pokazać. Na pewno nie uśmiechniętą, mimo że uśmiech był dla Niej bardzo charakterystyczny, ale w rzeźbie – niedopuszczalny – opowiedziała Lidia Sztwiertnia.

 

Źródło: WP

 

 

Avatar photo
Malwina Kawenczyńska

Moja droga do świata mediów czytanych rozpoczęła się od fascynacji ludzkimi historiami i ich wpływem na społeczeństwo. Mimo wieloletniego doświadczenia w świecie HR, zawsze byłam związana ze słowem pisanym. Od tworzenia własnych artykułów, kierowanych do wielu branży zawodowych, poprzez relacje eventowe, aż do artykułów związanych z lifestylem oraz biznesem. Od wielu lat jestem zafascynowana wpływem trendów, kultury, zdrowego stylu życia oraz polityki na nasze codzienne doświadczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *