Artur Baranowski jednak nie jest rekordzistą „Jeden z dziesięciu”? Ktoś inny uzyskał wyższy wynik

Artur Baranowski stał się niemal z dnia na dzień gwiazdą. Wszyscy mówią o nim jako tej osobie, która pobiła rekord zdobytych punktów w teleturnieju „Jeden z dziesięciu”. Tyle że to nie prawda. Rekordzistą jest ktoś inny.

Artur Baranowski w „Jeden z dziesięciu”

Artur Baranowski stał się gwiazdą TV i internetu, gdy pojawił się w przedostatnim odcinku 140. sezonu programu „Jeden z dziesięciu”. Odpowiadał poprawnie na wszystkie pytania. Do tego w finale stale kierował kolejne pytanie „na siebie”. Nie wyznaczał do tego innych graczy. Prowadzący zażartował nawet, że jego rywale „się nudzą”.  W efekcie Baranowski zdobył 803 pkt., a jego popisowy występ obejrzało w sieci ponad 1,6 miliona osób.

Pan Artur mieszka w miejscowości Śliwniki. Okazało się, że sława trochę go przerosła. Nie chciał rozmawiać z mediami. Jego ojciec chroni go przed dziennikarzami. Trochę więcej powiedział o nim lokalny wójt, ale życie codzienne mężczyzny nadal jest tajemnicą. Po paru dniach okazało się zresztą, że nie pojawił się w finale sezonu (oficjalny powód: awaria samochodu), który wygrał Daniel Szymański (132 punkty w finale, a w połączeniu z wcześniej zdobytym wynikiem: 404). Baranowski otrzymał nagrodę 10 tysięcy zł za zdobycie największej ilości punktów w 140. edycji.

Dominik Rauer

W całym zamieszaniu ludzie nie mówią jednak o Dominiku Rauerze. To zaś on jest rekordzistą wszechczasów. Wystąpił w 106. edycji „Jednego z dziesięciu”. Wygrał odcinek, osiągając wynik aż 493 punktów. Potem wziął udział w finale i zdobył jeszcze 413. Łącznie więc może pochwalić się wynikiem 906 punktów. Możemy założyć, że Baranowski pobiłby ten rekord, ale musiałby pojawić się w finale, czego nie zrobił.

Pan Dominik otrzymał wtedy czeki w wysokości 40 tysięcy złotych (za wygraną w finale) i 10 tysięcy złotych (za najwyższą liczbę punktów). Jest lekarzem i ekonomistą, pochodzi z Leszna.

Rekord najwyższego wyniku, jaki został osiągnięty w odcinku przed finałem, należy jednak do Artura Baranowskiego. I zapewne jeszcze długo poczekamy na kogoś, kto go pobije.

Źródło: Świat Gwiazd

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

1 Odpowiedzi na Artur Baranowski jednak nie jest rekordzistą „Jeden z dziesięciu”? Ktoś inny uzyskał wyższy wynik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *