Rozżalony Antoni Pawlicki uderza w rząd Donalda Tuska. Inaczej TO sobie wyobrażał. „Chcę odszczekać”
Donald Tusk ogłosił ostatnio, że będzie dążył do zniesienia prawa do azylu. Skomentował to znany aktor Antoni Pawlicki. Jest oburzony.
Zniesienie prawa do azylu
Donald Tusk ogłosił, że jego rząd będzie dążył do zniesienia prawa do azylu, co w praktyce uderzy w imigrantów z Bliskiego Wschodu, którzy znajdują się na granicy polsko-białoruskiej. To polityka, z którą zgodziłaby się Nowogrodzka, gdy rządziła, ale która zarazem jest sprzeczna z tym, co głosili niektórzy politycy KO w czasie opozycji. Nie tylko zresztą oni – pomocy dla imigrantów domagali się wtedy m.in. znani artyści. Jednym z nich był Antoni Pawlicki.
Antoni Pawlicki: „Nie mogę patrzeć na swoje odbicie”
Pawlicki to znany widzom aktor: zagrał m.in. w „Czasie honoru” czy „Katyniu” Andrzeja Wajdy. Nie ogranicza się do pracy artystycznej, a także udziela społecznie, chętnie komentuje to, co dzieje się w Polsce. I teraz właśnie wypowiedział się na temat tego, co myśli o obecnym rządzie.
By jednak w pełni pojąć o jakim społeczniku mowa, trzeba cofnąć się do końca 2020 roku, kiedy artysta dokonał w Warszawie „obywatelskiego zatrzymania”. Chodzi o to, że zatrzymał… ciężarówkę finansowaną przez Ordo Iuris, czyli ultrakatolicką organizację, która promuje w Polsce często zaostrzenie prawa do wykonywania aborcji.
Jego brawurowa, rodem z filmów z USA, akcja może i przysporzyła mu sympatię części Polaków, ale doprowadziła do spadku liczby zleceń z TVP.
– W TVP pracowałem przy wielu produkcjach, od filmu „Katyń” Wajdy po bardzo popularny „Czas honoru”. Zagrałem też w „Jutro idziemy do kina: o pokoleniu Kolumbów, który TVP powtarza niemalże każdego 1 września. Ale od momentu zatrzymania ciężarówki nie dostałem już żadnych propozycji – wspominał Pawlicki.
Nie zraziło go to jednak: potem angażował się w pomoc humanitarną dla uchodźców przerzucanym przez granicę polsko-białoruską. I tu dochodzimy do sedna sprawy: aktor twierdzi, że wierzył w zmianę stosunku do uchodźców po wyborze nowej władzy. Innymi słowy, rząd KO miał na tym polu prowadzić inną politykę niż gabinet PiS!
Pawlicki napisał właśnie na Instagramie wpis, w którym zawarł to, co myśli o całej sytuacji związanej z tym, co dzieje się nadal na granicy.
– Długo się nosiłem z tym postem, ale nie mogę dalej spokojnie patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Chcę odszczekać. Oddać honor. Przeprosić. Za bierność. Za ciszę. Za obojętność – zaczął.
Potem wspomina w poście, jak w 2021 r. wraz „ze znajomymi artystami zaangażowaliśmy się w pomoc uchodźcom przerzucanym przez zieloną granicę”.
– Wierzyliśmy, że te złe praktyki skończą się wraz ze zmianą władzy. Politycy PO, którzy wtedy znajdowali się w opozycji obiecywali, że przywrócą na granicy i w całym państwie praworządność – wypomina teraz PO aktor.
Jest rozczarowany tym, że obecna władza prowadzi podobną do PiS-u politykę.
– Minął rok od zmiany władzy. Co się zmieniło? Nic. Co więcej Tusk zapowiedział czasowe zniesienie prawa do azylu. Czy ktoś z nas, artystów zaangażowanych i głośno krzyczących za poprzedniej władzy dziś też krzyczy? Nikt. Ja też nie – dodał, wyraźnie rozgoryczony.
Źródło: Instagram
1 Odpowiedzi na Rozżalony Antoni Pawlicki uderza w rząd Donalda Tuska. Inaczej TO sobie wyobrażał. „Chcę odszczekać”
Trzeba jednak zauważyć że zmieniła się struktura usiłujących tą zieloną granicę przekroczyć, nie są to ludzie dla których jest to niewiadoma. Wiedzą gdzie jadą, jakie są warunki przekroczenia granicy i liczą na kuriera który ich przewiezie do miejsca docelowego. Na ich warunki płacą przemytnikom olbrzymie pieniądze.